Nowe życie

Nie jesteś zalogowany na forum.

#2626 2023-12-09 22:39:43

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Ull pokiwał głową i wyszedł z pokoju. Kąpiel była u niego na dole listy. Najpierw załatwić co trzeba, a potem przyjemności. Zszedł na dół. Rozejrzał się po sali. Dostrzegł Clinta i odrazu do niego podszedł siadając na przeciwko.
— Witam drużynowego rannego ptaszka — powiedział zgarniając ze stołu podpłomyka. — Nasza królowa jeszcze śpi? Niech Robin po nią pójdzie jeśli w ciągu pół godziny się nie zjawi. — dodał podnosząc się z krzesła. — Idę załatwić co trzeba przed wyjściem. — dodał zmierzając w stronę wyjścia.
……………………………………………………………………………………………………………………..
Addie celowo opóźniała zejście na dół. Zaczęła za dużo o tym myśleć. Kolejne pytania zaprzątały jej głowę. Spakowała swoje rzeczy. Chciała być gotowa do drogi. Wzięła do ręki lutnię, która wczoraj kupiła. Odłożyła ją razem z plecakiem na łóżko. Pozostała tylko jedna obawa. Clint wczoraj zareagował, ale nigdy nie można mieć pewności czy to wystarczy. Musiała jeszcze raz odwiedzić zielarza. Noe będzie mogła spać spokojnie jeśli nie będzie pewna, że nie zaskoczą jej żadne konsekwencje tej nocy. Zgarnęła pieniądze i przywiązała sakiewkę do pasa. Zeszła na dół. Kiedy zobaczyła drużynę starała się uśmiechnąć. O dziwo przyszło jej to łatwiej niż myślała. Podeszła do nich stając przed stołem.
Dzień dobry. — przywitała się spoglądając na wszystkich. — Proszę.. nasza zguba— zwróciła się do Torstena.
Humor jak widać dopisuje.— uśmiechnęła się. Miała zamiar chwile z nimi porozmawiać by nie zwracać niczyich podejrzeń.

Offline

#2627 2023-12-09 22:46:51

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 104.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

-Wypraszam sobie- Powiedział wyraźnie oburzony -Ja się nie gubię, tylko czasami zbaczam ze ścieżki- Robin nie mogła powstrzymać się od cichego śmiechu. Po chwili, jednak spoważniała i westchnęła ciężko
-Dzisiaj wyjeżdżamy- Powiedziała, a Bard powiódł po nich wyraźnie rozczarowanym spojrzeniem. Spodziewał się tej chwili, ale nie sądził, że tak szybko nadejdzie. Zdążył ich polubić, ten ich talent do wpadania w tarapaty, wokół nich zawsze coś się działo, a i wypić można było z nimi i się pobawić.
-Szkoda, liczyłem, że jeszcze trochę zostaniecie
-Chcielibyśmy, ale czas nas goni- Zatrzymanie się tu i po prostu zapomnienie o wszystkich problemach było cholernie kuszące i może nawet by się na to zgodziła, gdyby była tu sama. Clint i Addie musieli wrócić do swoich rodzin i światów, i tak już długo się naczekali
-Rozumiem...- Mruknął -I pewnie nie zmieniliście zdania co do mojego towarzystwa?
-Nie- Odpowiedział chłodno Clint -I raczej nie zmienimy. Każdy powinien zajmować się tym co potrafi najlepiej- Spojrzał kątem oka na Addie i posłał w jej stronę lekki uśmiech, aby dać jej do zrozumienia, że wszystko jest między nimi dobrze i nie ma zamiaru izolować się od niej. Po prostu musiał zaakceptować ten fakt.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2628 2023-12-09 22:59:34

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Dobrze, dobrze — westchnęła lekko przewracając oczami.
Wyłapała spojrzenie Clinta, ten ledwo widoczny uśmiech ją uspokoił w jednej kwestii. Ale nadal pozostała jedna. Chciała mieć to już z głowy.
Widzę, że nasz przewodnik się zmył. Tez muszę wyskoczyć na chwile na miasto— rzuciła jakby to była najzwyklejsza rzecz na świecie. Widok jedzenia na stole skutecznie ją rozpraszał, ale nie mogła czekać.
Pochyliła się lekko nad Robin
Chcesz załatwić to odrazu?— zapytała szeptem. Nadal miała dla Torstena podarunek. Miała nadzieje, że go przyjmie.
Znów lekko pochyliła się nad stołem zaciskając lekko usta. Sięgnęła po szklankę i nalała odrobine soku.

Offline

#2629 2023-12-09 23:04:11

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 104.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

-Poszedł załatwić kilka rzeczy potrzebnych do wyruszenia- Streściła jej krótko powód dla którego Ulla nie było z nimi, ale kiedy Addie pochyliła się nad nią zrobiła przez chwilę zdziwioną minę
-Ale, że co...- Mruknęła nie bardzo wiedząc o czym blondynka mówi, jednak jej spojrzenie od razu nakierowało ją na właściwy tor. Westchnęła ciężko i spojrzała kątem oka na Torstena.
-Tak, bo jak będziemy się z tym ociągać, to skończy się na tym, że będzie nas żegnać machając za nami białą chusteczką...a tego nie zniosę- Powiedziała, i chociaż była to tylko głupia wizja, to nie wiedzieć dlaczego podejrzewała, że miała szanse na to, aby stać się rzeczywistością. Torsten był bardem, a więc jego poziom emocjonalności musiał być większy niż ich wszystkich razem wziętych. Dlatego domyślała się, że raczej pożegnanie z nim do łatwych należeć nie będzie, a przynajmniej z jego strony. Może nawet lepiej, że Ulla tu nie było. Gdyby ten próbował wymóc na nim uścisk, jedyne co by dostał to pewnie strzała w łeb.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2630 2023-12-09 23:24:04

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Dobra. Skoczę na górę — powiedziała z lekkim uśmiechem. Robiąc kurs do pokoju miała znów chwile by znów zebrać myśli. Miło było się nie rozczarować. Może uda się im przejść do porządku dziennego bez większych problemów. Złapała za lutnię i wróciła na dół trzymając ją za plecami. Starała się zamaskować uśmiech przygryzając dolną wargę. Podeszła do stołu przy którym nadal siedzieli inni. Znów stanęła przed stołem odwracając się do Torstena tak by nie widział tego co trzyma za plecami. Wiedziała, że Robin nie jest dobra w podziękowaniach, więc postanowiła zacząć.
Torstenie.. w ostatnich dniach byłeś dla nas naprawdę pomocny. Poświęciłeś dla nas i nerwy i czas. I swój instrument. Pozwól, że.. choć częściowo się odwdzięczymy— uśmiechnęła się podchodząc do Robin. Podała jej do ręki lutnie. To ona powinna mu ją dać.

Offline

#2631 2023-12-09 23:31:50

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 104.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Bard zmarszczył brwi, kiedy Addie dość nagle odeszła od stołu. Spojrzał pytająco na pozostałych, ale ci nie przybyli mu z odpowiedzią. Po chwili blondynka wróciła skrywając coś skrzętnie za plecami. Nie wiedzieć dlaczego, ale Torsten poczuł potrzebę, aby wstać. Wysłuchał spokojnie dziewczyny i machnął ręką.
-Dajcie spokój- Powiedział -To przecież nic takiego, każdy by tak zareagował
-Z doświadczenia wiem, że nie każdy...uwierz mi- Ludzie byli różni i nie zawsze chętni do pomocy, nie dlatego, że byli źli, ale dlatego, że nie chcieli wychodzić ze swojej strefy komfortu czy burzyć swojego poczucia bezpieczeństwa. Było to całkiem naturalne i zrozumiałe. Trzeba było zaakceptować to, że nie uda się im uratować całego świata i musieli wybierać kto najbardziej zasługiwał na pomoc, a kto mógł sobie poradzić sam. Nie były to łatwe decyzje, ale widocznie taki był los ludzi z super mocami
-Mogłeś to powiedzieć nim Addie się wykosztowała- Mruknął Clint, a Robin poczuła jak blondynka wciska w jej dłonie instrument. Ruda westchnęła cicho i podeszła do barda i wyciągnęła lutnie za pleców
-Dzięki za wszystko...i w ogóle- Powiedziała dość oszczędnie w słowach. Bard utkwił wzrok w nowej lutni, a potem przeniósł wzrok na Robi, potem Addie i na końcu na Clinta. Odebrał od niej prezent i uśmiechnął się wesoło.
-Nie musieliście naprawdę, ale dziękuję- Nie był w stanie zapanować nad sobą i po prostu dość spontanicznie objął dziewczynę co spowodowało, że ta nieco się spięła i odchyliła odrobinę do tyłu.
-No już...cieszę się, że się cieszysz- Powiedziała klepiąc go delikatnie po ramieniu.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2632 2023-12-09 23:47:22

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Addie uśmiechnęła się kiedy dostrzegła reakcje barda. Cofnęła się powoli, stanęła obok Clinta. Oparła dłoń na oparciu jego krzesła.
Jesteś strasznym zrzędą. Nie wiem czy już ktoś ci to mówił, ale.. lepiej żebyś wiedział — uśmiechnęła się patrząc mu w oczy. Po chwili znów ruszyła do przodu. Poklepała Torstena po plecach.
Spokojnie.. bo znów mam ją uszkodzisz— powiedziała próbując dyskretnie przekazać mężczyźnie żeby wypuścił z objęć rudą.

Offline

#2633 2023-12-09 23:53:26

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 104.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

-Parę osób coś wspomniało na ten temat- Powiedział i wzruszył lekko ramionami. Może faktycznie był oszczędny w wykazywaniu emocji, ale życie poniekąd go do tego zmusiło. Bard odsunął się od Robin, która uśmiechnęła się krzywo. Dobrze, że Ull nie zdążył wrócić i nie zastał tej sceny. Biorąc pod uwagę jego zazdrość, bard bardzo szybko mógłby stracić swój nowy instrument w dość podobny sposób w jaki utracił pierwszy.
-W końcu będę mógł ukończyć balladę- Powiedział wyraźnie zadowolony, a Robin westchnęła ciężko i usiadła ponownie na krześle. Mogła się tego spodziewać, że ten jak się na coś uprze to i tak to zrobi. Jedyne co jej pozostało to modlić się o to, aby któregoś pięknego dnia, kiedy by może odwiedzali tutejsze światy, do ich uszu nie doszła jakaś ballada. Ona by to jakoś zniosła, ale Ull raczej by się wkurzył. Nie był miłośnikiem sztuki...oraz bardów...a może raczej tego konkretnego barda.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2634 2023-12-10 21:24:13

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Addie uśmiechnęła się kiedy bard wspomniał o balladzie. Wiedziała, że instrument jest najcenniejszą rzeczą jaką posiada muzyk, zwłaszcza w tym świecie. Bardowie nie mieli lekko. Swoją sztuką zarabiali tule ile uda się nabierać po gospodach, ale i tak nie zawsze, wszystkie są chętne do współpracy. Śpiewacy, aktorzy, bardowie to często kombinatorzy, oszuści bez grosza przy duszy, nawet jeśli grają prosto z serca, nie zawsze to wystarczy by napełnić brzuch.
Uważaj na nią— kiwnęła w stronę lutni. — Drugiego podjęcia nie będzie — dodała. Cóż ruszali w drogę, a raczej nie znajdzie się wielu chętnych by kupić nieznajomemu instrument.
Tak czy inaczej. Ja też powinnam podziękować za tą wspólną konspiracje. — teraz mogła to przyznać. Gdyby nie pomoc Torstena los Ulla miałby wiele znaków zapytania. Kłótni. Kłótnia i tak się odbyła, ale Addie uzyskała swój cel. Jeszcze nie była pewna czy tak naprawdę osiągnęła wszystko co chciała, ale była przekonana, że niebawem się to okaże.
Blondynka katem oka zerknęła na Clinta. Gdyby Torsten nie zwlekał z tłumaczeniem rozmowy sędziego powstrzymałby ją. Wiedziała, że on mógłby ją odwieść od tego pomysłu, co sama mu przyznała. Clint rzadko kiedy kierował się emocjami. Jego argumenty stawały się niemal nie do przebicia, dlatego zdecydowała się mu nie mówić o swoich planach.
Miło się gada, ale jak wspomniałam muszę na chwile wyskoczyć. Będę za jakieś pół godziny — dodała ponownie lekko się uśmiechając. Powoli wycofała się spomiędzy stołów i ruszyła w stronę wyjścia.

Offline

#2635 2023-12-11 11:29:54

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 104.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Kiedy Addie wyszła zapanowała przez chwilę cisza. Torsten podziwiał swoją nową lutnie a Robin odpłynęła myślami w stronę Asgardu. Gdyby wszystko się ułożyło inaczej kto wie może teraz właśnie by tam się znajdowała. Loki chciał ją zabrać ze sobą, może gdyby bardziej mu ufali, to jej problemy mogłyby się rozwiązać.
-Macie już pomysł jak dostać się do Asgardu?- Przerwał milczenie Torsten odkładając w końcu lutnie na bok
-Jakiś pomysł jest, ale co z niego wyjdzie zobaczymy- Nie było wcale powiedziane, że Orion w ogóle zgodzi się na to, aby ich ze sobą zabrać. Mogło zdarzyć się tak, że nie uda się im go przekonać w żaden sposób i wtedy będą mieć prawdziwy problem. Ull jeszcze przez jakiś czas nie będzie w stanie wytworzyć potrzebne iskry do otworzenia portalu. A nawet jeżeli jego ręka wyzdrowieje to domyślała się, że rzucanie go od razu na głęboką wodę mogło być głupie i niebezpieczne.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2636 2023-12-11 11:55:57

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 120.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Addie poszła prosto do sklepu zielarskiego. Nawet nie wiedziała co ma kupić, Tak naprawdę nigdy  nie musiała martwić się, o antykoncepcję. Na ziemi było mnóstwo dostępnych środków, a kiedy wyszła za mąż przestała sobie tym zawracać głowę, b jedyną osobą, z którą uprawiała seks był jej mąż. Czuła się strasznie dziwnie. Kochała Lokiego, ale przedłużająca się ciągle jego nieobecność sprawiła, że poddała się swoim żądzom. Powinna być na siebie wściekła, mieć wyrzuty sumienia, ale zamiast tego, czuła spokój. Ciężką do opisania ulgę.Widziała, ze ten sekret zostanie tylko jej. Nigdy nikomu o tym nie opowie, bo nikt by nie zrozumiał. nikt oprócz Clinta, który czuł się pewnie podobnie jak ona. Kiedy weszła do zielarza, zestresowała się. Wydukała jedynie, że potrzebuje czegoś co zapobiegnie potencjalnej ciąży. Zielarz był starym człowiekiem. Pewnie wiele kobiet, czy nawet dziewczyn przychodziło do niego z podobnym problemem. Uśmiechnął się lekko i pokiwał głową. Wrócił po chwili i podał kobiecie niewielką buteleczkę z pomarańczowym płynem.
Adie zapłaciła należną kwotę tuż po tym jak mężczyzna wyjaśnił je ja ma zażyć środek. Schowała fiolkę do saszetki i ruszyła w drogę powrotną. Wypije profilaktycznie. Bo jeśli ,jednak, chrońcie przodkowie, ta noc miałaby jakiekolwiek konsekwencje nie udałoby się tego utrzymać w tajemnicy. Wróciła do gospody. Uśmiechnęła się do siedzących przy stole towarzyszy i popędziła na górę. Weszła do pokoju. Wlała połowę pomarańczowego płynu do kubka i zalała wodą. Wzięła głęboki oddech i wypiła zawartość kubka. Druga połowa specyfiku wieczorem.
Schowała resztę leku na dno plecaka i zeszła na dół. Usiadła przy stole, obok Clinta i zabrała się za śniadanie.
Dokładnie w tym momencie wrócił Ull.
Kiedy dostrzegł barda siedzącego obok Robin przewrócił oczami. Jeszcze ta zakała.
Podszedł do stolika.
– Zakupy zrobione – powiedział kładąc na stół worek, który był wypełniony prowiantem na dwa dni. Miał nadzieję, że podjadą z wozem nad samo wybrzeże i nie będą musieli martwić się o kolejne zapachy. Była ich czwórka, noszenie dodatkowego plecaka z jedzeniem było niepraktyczne, zwłaszcza, z jedną sprawną ręką.
– Idę się ogarnę i możemy się zbierać – powiedział zakręcając na palcu kosmyk włosów Robin, po czym ruszył na górę. Musiał się wykąpać.

Offline

#2637 2023-12-11 12:04:35

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 104.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Wszyscy zaczynali się zbierać a to oznaczało jedno. Niedługo znowu znajdą się w drodze. Uśmiechnęła się lekko, kiedy poczuła dotyk Ulla na swoich włosach po czym odprowadziła go spojrzeniem.
-A ty jakie masz plany?- Zapytała się barda, chociaż tak naprawdę chciała bardziej przerwać milczenie niż dowiedzieć się co faktycznie planuje.
-Może zostanę tu na dłużej, może wrócę do Gwieździstej...jeszcze nie wiem dokładnie. A może ruszę w dalszą drogę, wiele mam opcji- Powiedział i uśmiechnął się lekko. Wcześniej czy później i on będzie musiał ruszyć w dalsza drogę
-Tylko nie daj się znowu przywiązać do żadnego drzewa, bo tym razem możesz nie mieć tyle szczęścia- Mruknęła w jego stronę. Wtedy naprawdę Torsten miał więcej szczęścia niż rozumu. Ktoś musiał nad nim wtedy czuwać, bo jaka była szansa na to, że w tym samym lesie pojawi się ktoś kto mu pomoże.
-Myślę, że lasy będę omijać szerokim łukiem


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2638 2023-12-11 12:28:26

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 120.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Ull wziął naprawdę ekspresową kąpiel. Chciał wyjść wcześniej, by mieć pewność, że kupiec nie ruszy bez nich. W pokoju sprawdził czy wszystko było na swoim miejscu. Wypił eliksir wzmacniający, dzięki niemu szybciej mu się poprawi. Z jednej strony chciał być już w Asgardzie, z drugiej w ogóle nie chciał tam się pojawiać, tam będzie musiał grać lepiej niż dotychczas. W tamtym świecie każdy mógłby się poznać, że Ull nie jest tym za kogo się podaje. Unikać wszystkich nie da rady. Będzie kłamał, To umiał robić.
Kiedy założył plecak na plecy zszedł na dół.
– Dobra ekipa zbieramy się. Czas ruszać – powiedział z lekkim uśmiechem
Addie pokiwała głową kończąc przełykać ostatni kęs chleba. Nie mogła się doczekać, nigdy nie miała okazji płynąć statkiem dalej niż rejs wycieczkowy po zatoce przy Nowym Asgardzie. Skończyła jeść i wstała od stołu.
Sprawdzę, czy jesteśmy czyści – zaproponowała, po czym ruszyła do baru by uregulować rachunek za pobyt. Gdy to zrobiła ruszyła na górę po swoje rzeczy. Zapięła miecz przy pasie, sprawdziła czy ma wszystkie swoje rzeczy. Sprawdziła czy właściwie zabezpieczyła wszystkie szklane przedmioty w środku. Zatrzymała się przed lustrem. Nadal nic. Nic nie czuła, żadnych wyrzutów, żadnego smutku, czy złości. Pokręciła głową.
Będzie dobrze – westchnęła cicho po czym wyszła z pokoju.

Offline

#2639 2023-12-11 16:12:41

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 104.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin dojadła resztę tego co nałożyła sobie na talerz, po czym wstała i też poszła na górę, aby znieść swój plecak i przy okazji Ulla również. Clint poszedł w jej ślady i po chwili wszyscy stali już przygotowani do dalszej drogi.
-Nie znoszę pożegnań- Mruknął Torsten, a Robin uśmiechnęła się lekko i spojrzała kątem oka na Ulla. On pewnie z ulgą przyjmował to, że wreszcie uwolni się od irytującego barda.
-Uważajcie na siebie, i jak kiedyś znowu los jakoś was pokieruje w te okolice, to chętnie się z wami jeszcze raz spotkam- Powiedział a ruda westchnęła ciężko. W wypadku jej i Ulla opcja na spotkanie była większa, natomiast bard najwyraźniej nie do końca zdawał sobie sprawę z tego, że Addie i Clinta widzi tak naprawdę po raz ostatni w życiu, o ile wszystko naturalnie pójdzie zgodnie z planem i uda się ich odesłać do domu.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2640 2023-12-11 16:27:58

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 120.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Kiedy Addie zeszła na dół zgarnęła jeszcze dwa jabłka do plecaka. Kiedy zeszła reszta zaczęły się pożegnania. Addie nie zamierzała mówić, że to jest ich ostatnie spotkanie. Ta podróż nauczyła ją, że nic nie jest do końca przesądzone. Nie chciała podróżować. Chciała utrzymać swoją bańkę spokoju na tyle długo ile da radę, a teraz.. widziała, że się zmienia, jeszcze nie była do końca pewna czy jej się to podoba, ale postanowiła popłynąć z nurtem rzeki, aby się o tym przekonać.
Wyroki losu prowadzą różnymi ścieżkami – uśmiechnęła się lekko. – Uważaj na siebie – położyła dłoń na ramieniu barda, lekko ścisnęła , po czym ruszyła na zewnątrz.
Ull miał ochotę wyjść bez pożegnania, ale to co Torsten zrobił dla Robin było nieocenione. Uratował ją.
Szatyn westchnął ciężko, po czym wyciągnął zdrową rękę do barda i krótko uścisnął.
– Szerokiej drogi – tyle udało mu się wykrztusić. Wyrwał rekę z uścisku i poszedl w slady Addie.
Jego kwaśna mina nie została niezauważona przez blondynkę, która zaczęła się cicho śmiać.
A tobie co? Musiałeś pokazać się od dobrej strony i już cię trzęsie – pokręciła głowa.
– Uważaj.. będę musiał nadrobić wredotę – spojrzał na nią z cwaniackim uśmiechem,

Offline

#2641 2023-12-11 16:48:25

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 104.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin otworzyła szerzej oczy ze zdziwienia, kiedy Ull zdobył się jednak na coś co miało pewnie w jego mniemaniu przypominać pożegnanie. Nie spodziewała się tego, że Ull zdobędzie się na to. Torsten zdawał się być nie w mniejszym szoku. Podał mężczyźnie swoją dłoń i uśmiechnął się lekko.
-Dbaj o nią- Rzucił w jego stronę i zerknął kątem oka na Robin. Uważał, że Ull chyba sam nie do końca zdawał sobie sprawę z tego jak wyjątkowa dziewczyna mu się przytrafiła. Była ładna, błyskotliwa i dobra. Mogłaby spojrzeć na kogo kolwiek innego, a spojrzała akurat na niego i zdawało się, że za żadne skarby świata nie chciała odwracać wzroku
-Dobra chodźmy, bo nigdy stąd nie wyjdziemy- Mruknęła wyraźnie zniecierpliwiona i ruszyła jako pierwsz w stronę wyjścia.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2642 2023-12-11 17:03:54

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 120.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Kiedy wreszcie wyszli z gospody Addie czuła dziwne łaskotanie w brzuchu. Wreszcie o krok bliżej do domu i to w dwojakim znaczeniu. Asgard też nazywała domem. Nie mogła się doczekać by znów go ujrzeć. Założyła plecak z cichym syknięciem i ruszyła za Ullem, który zaczął prowadzić ich do kupc, z którym mieli się zabrać nad wybrzerze. Wozy rzucały się na pierwszy rzut oka. Trzy wozy stały na środku drogi, tarasując niemal całą jej szerokość.
– Dobra, ładujcie się na ostatni..  — rzucił do towarzyszy. – Zamelduje, że dotarliśmy – dodał przyspieszając kroku. Addie z ulgą przyjęła, że wóz z sianem nie był zabudowany. Jedynie barierka z drewnianych desek będzie ich chroniła przed upadkiem na drogę. Blondynka zdjęła z siebie plecak w wrzuciła go na pakę. Cofnęła się o krok, zastanawiając się jak na niego wskoczyć i nie rozerwać sobie szwów. Chyba nie będzie wyjścia. Znów podeszła do wozu. Ułożyła ręce na nim, gotując się by podciągnąć sie do góry.

Offline

#2643 2023-12-11 17:11:05

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 104.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin cieszyła się z tego, że wreszcie wyruszali w dalszą drogę. Zostawią za sobą to miasto jak i problemy, których tutaj doświadczyli. Przed nimi zupełnie nowe kłopoty, którym musieli jakoś sprostać. Władowała się z drobnym wysiłkiem na wóz i od razu usiadła na miękkim i ciepłym sianie. Clint dostrzegł, że Addie najwyraźniej kombinuje jak najbardziej bezboleśnie zająć swoje miejsce.
-Czekaj pomogę ci- Powiedział stając za nią i chwycił ją delikatnie w talii, po czym przy odrobinie siły pomógł się jej wspiąć na wóz, a potem sam na niego wszedł zajmując wolne miejsce.
-O ile znam nasze szczęście pewnie nie uda się nam ot tak wejść na pokład statku- Mruknęła po chwili milczenia. Ich szczęście tak już niestety wyglądało. Rzadko trafiali na bezinteresowne osoby, które chętnie im pomagały w zamian za ładny uśmiech. Zazwyczaj musieli coś zrobić, aby zdobyć przychylność. Nie zdziwiłaby się gdyby i w tym wypadku tak było.
-Zobaczymy, mam nadzieję, żę obędzie się bez nadstawiania karku


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2644 2023-12-11 19:17:18

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Addie drgnęła lekko kiedy poczuła dłonie Clinta na swojej talii. Mężczyzna podsadził ją dzięki czemu mogła wdrapać się na wóz.
Dzięki — uśmiechnęła się lekko w podziękowaniu. Usadowiła się pod jedna z bocznych ścian i oparła o deski ścianek.
Obawiam się, że jeśli będzie chciał  zapłaty za miejsce, pieniędzy nam nie starczy. Nie wynajmiemy całego statku by nas zawiózł do Asgardu. — mruknęła łapiąc się za bok. Kiedy próbowała się wygodniej ułożyć, poczuła ból.
— Co to za kwaśne miny? — zapytał Ull wskakując na pakę wozu. Rzucił swoje toboły w kąt wozu i rozsiadł się obok Robin. — Co się już boicie? Jeszcze nawet nie ruszyliśmy. Dojedziemy, pogadamy, rozeznamy się w sytuacji.. — wzruszył ramionami. Ull postanowił nie martwić się na zapas. Orion jest specyficzny, może nawet bardziej niż on. Widział się z nim pare razy, ale nigdy nie ubiegła się o miejsce na jego statku.
Wóz ruszył lekkim szarpnięciem. Addie skrzywiła się lekko czując ból w boku.
No to jedziemy— mruknęła odchylając głowę w tył.

Offline

#2645 2023-12-11 19:45:33

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 104.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

-Lepiej z góry przygotować się na komplikacje, niż później być zdziwionym- Stwierdził Clint. Niestety w takich sytuacjach pozostawało niewiele miejsca na pozytywne myślenie.
-Nigdy nie płynęłam statkiem- Stwierdziła dziewczyna i przysunęła się nieco bliżej Ulla opierając głowę na jego ramieniu. Co było dość dziwne, bo w Nowym Jorku była taka możliwość, ale ona nie miała czasu, aby z niej skorzystać, a nawet jak ten czas miała, to nie miała na to pieniędzy
-Podejrzewam, że może dość mocno kołysać- Mruknął. Na pewno nie był to statek taki do jakich on był przyzwyczajone. Masywne olbrzymie pojazdy, wykonane z mocnej stali na których nie czuło się agresji fal, kiedy obijały się o burty. Robin zrobiła dość krzywą minę, kiedy usłyszała o kołysaniu. Nie wiedzieć dlaczego, chociaż tego nie doświadczyła to nie brzmiało jak coś co może się jej spodobać.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2646 2023-12-11 20:55:44

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

— Kołysa, kołysa — odpowiedział Ull. — Ale da się przeżyć. Na nasze szczęście Orion drakkarem nie pływa. Tą łodzią by bujało. — dodał układając się wygodnie.
Jaki on jest? Orion? Da się z nim negocjować? — zagadała Addie. Dobrze by było gdyby przyszykowali się na to jak w ogóle z nim rozmawiać.
— Czy ja wiem.. trochę bucowaty. Pewny siebie, sławny cwaniak. Korzysta ze swojej sławy gdzie tylko da radę. Każdy chce z nim pływać, a rzadko wymienia załogę. Lubi sie otaczać przydatnymi ludźmi, dlatego nie wiem czy nie będziemy musieli pokazać mu się ze tej przydatnej strony, ale narazie — cmoknął cicho. — Trzy czwarte ledwo stoi na nogach, a co dopiero mówić o jakiejkolwiek przydatności. — westchnął. — Mamy trzy dni by wziąć się w garść — wyjaśnił znów próbując poruszyć ręką na temblaku.
Addie pokiwała głową. Czyli czekała ich gadka z nadętym narcyzem, który uważa się za chodzący ósmy cud świata, jakby mało czasu spędzali z Ullem.
Damy radę — kiwnęła głową. Pomyślała, że jej moce faktycznie mogą okazać die przydatne. Skoro Orion lubi przydatne osoby, to pewnie takie, które umieją żeglować, a raczej żadne z nich tego nie potrafiło. Wóz lekko bujał na drogach gościńca. Pierwszy dłuższy postój zaplanowano dopiero na noc. Kupiec i jego ludzie pozwolili koniom swobodnie się paść. Zjechali nieco z trasy, by nie rzucać się w oczy. Kupiec wiózł swoje towary i na pewno nie chciał zostać okradziony.
Addie przespała cześć drogi. Zielarz ostrzegał ją że może czuć się senna po miksturze. Dodatkowo bujanie wozu sprawiło, że ułożyła się wygodnie na sianie, a oczy same się jej zamknęły.
Postój był dla nich wybawianiem. Blondynka ześlizgnęła się powoli z wozu, jednak znów się nieco skrzywiła kiedy poczuła ból w boku.
Zejdzie się trochę — mruknęła sama do siebie kiedy małymi krokami próbowała rozprostować kości.

Offline

#2647 2023-12-11 21:11:14

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 104.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin przez jakiś czas nawet chętnie uczestniczyła w rozmowach, dowiadując się nowych ciekawostek na temat Oriona, w pewnym momencie, jednak i ona poczuła zmęczenie spowodowane zarwaną nocą, jej stanem fizycznym, a w dodatku lekkie kołysanie, któremu zaczęła ulegać jej głowa wcale nie pomagało zachować otwartych oczu, chociaż bardzo się starała walczyć z sennością, to w końcu się poddała. Zniżyła się nieco i ułożyła głowę na kolanach Ulla. Wtuliła swoją twarz w jego brzuch i objęła delikatnie. Nawet nie wiedziała, kiedy zasnęła, a obudziła się dopiero w momencie, kiedy poczuła jak wóz gwałtownie się zatrzymuje. Od razu poczuła przyjemny chłód na swoich policzkach, oraz charakterystyczny zapach nadchodzącej nocy. Ziewnęła przeciągle i przeniosła się do siadu czując jak ciało jej zdrętwiało.
-Pewnie trochę się zejdzie zanim dojedziemy na miejsce- Mruknęła i stanęła na wozie chcąc się przeciągnąć na tyle mocno na ile pozwalały jej siniaki na jej ciele. Clint też skorzystał z postoju i wyszedł z wozu, aby przejść się kilka razy i rozprostować stare kośći.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2648 2023-12-11 21:46:10

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

— No to do roboty — zakrzyknął Ull schodząc z wozu. — Transport załatwiony, ale obóz mamy oddzielnie. My nie przeszkadzamy im oni nam. — wyjaśnił po krótce. — Wiecie jak to jest z obcymi. Nie narzucajmy się bez potrzeby.. — zagadał rozglądając się dookoła. — Zbierzmy drewno na ognisko, warte.. też myśle, że warto wystawić. Przynajmniej na początku. — powiedział zbliżając się do członków grupy. — Nie ufają nam, my im. Trzymajmy dystans. — zalecił.
Dobra.. to co. Drewno.  — powiedziała blondynka odgarniając włosy na plecy. Chciała się na coś przydać. Wiedziała, że raczej długo nie posiedzi skoro środek uśpił raz i raczej drugi też. Dlatego chciała się na coś przydać wcześniej.
— Kilkanaście metrów dalej jest strumień. Jakby ktoś potrzebował — dodał.
Addie obejrzała się w lekko w stronę lasu. Zgarnęła z plecaka swoją manierkę. Postanowiła, że rozrobi sobie  teraz miksturę, potem może nie być okazji. Z plecaka wygrzebała fiolkę i schowała ją do saszetki w pasie. Powoli zaczęła kierować się w stronę linii drzew.
— Nie szarżuj — rzucił za nią Ull.
Addie spojrzała na niego z politowaniem.
Dobrze mamo— zaśmiała się i ruszyła przed siebie. Weszła między drzewa i zaczęła sie przedzierać między gałęziami.

Offline

#2649 2023-12-12 10:55:16

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
Windows 7Opera 95.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin z drobną pomocą Clinta zajęła się zbieraniem drewna, które już po chwili układali w zgrabny stosik, a potem dziewczyna podpaliła go.
-Mam tylko nadzieję, że nie będzie padać- Mruknęła i uniosła głowę do góry, aby spojrzeć na niebo, na którym zaczęły pojawiać się ciemne chmury. Spanie na deszczu nie było niczym przyjemnym, ale do tej pory mieli dość dużo szczęścia jeżeli chodzi o pogodę.
-Jak się czujesz?- Zapytał się Clint, a Robin westchnęła ciężko. Ostatnio często słyszała to pytanie i była już trochę zmęczona odpowiadaniem na nie, bo musiała częściowo minąć się z prawdą.
-Nie najgorzej. Nadal trochę obolała, ale przeżyje- Powiedziała i uśmiechnęła się lekko. Psychicznie tak naprawdę nadal czuła się kiepsko, dlatego cieszyła się z tego, że w końcu ruszyli w dalszą drogę. Mogła skupić się na czymś innym niż na powracaniu myślami do tamtych wydarzeń. Nie chciała tego robić, ale wspomnienia były często silniejsze i same wdzierały się do jej świadomości. Przysiadła przy ogniu i włożyła dłoń w płomienie, czując jak ciepłe języki ognia, przyjemnie łaskoczą jej skórę.
-Jakie to uczucie?- Zapytał się, siadając obok niej. Zastanowiła się przez chwilę nad tym jak miałaby to opisać.
-W sumie ciężko to opisać. To tak samo jakbyś nigdy nie pił wody i musiałabym tobie wytłumaczyć jak ona smakuje- Mogłaby powiedzieć, że jest ciepło i miło, ale to nie oddawało w pełni tego co czuła. Clint musiałby to poczuć na własnej skórze, jednak w jego wypadku najpewniej skończyłoby się to tragicznie.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2650 2023-12-12 11:32:20

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 120.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Blondynce chwilę zajęło zanim dotarła do strumienia, a kiedy już dotarła nad brzeg kucnęła przy linii wody. Najpierw nabrała lodowatej wody w dłonie i opłukała twarz i szyję. Zimna woda otrzeźwiła ją. Kiedy krople wody spływały po jej skórze czuła przyjemny dreszcz. Uśmiechnęła się lekko odkręcając manierkę. Nabrała do niej wody. Rozejrzała się dookoła. Kiedy upewniła się, że jest sama wyciągnęła z saszetki przy pasie miksturę. Wlała zawartość fiolki do manierki i zakręciła ją dokładnie. Fiolkę rzuciła przed siebie. Usłyszała jedynie odgłos tłuczonego szkła.
Po dowodach – mruknęła podnosząc się na równe nogi.
Kiedy wróciła do obozu ognisko już było rozpalone, a ClInt i Robin siedzieli grzejąc się przy ogniu. Podeszła do nich i powoli usiadła na trawie. Wyciągnęła ręce przed siebie chłonąc ciepło z ogniska, rozgrzewając palce zmarznięte od zimnej wody.
Ull zjawił się chwilę później. Usiadł tuż obok Robin z  głośnym westchnieniem. Położył przed sobą worek z jedzeniem.
– Kolacja na stole – uśmiechnął się lekko
Jak długo będziemy jechać nad ocean?-  zapytała blondynka.
– Zależy.. Jutro wątpię. Wozy poruszając się wyłącznie po drogach, ale pojutrze, tak.. późnym popołudniem, ale to lepiej. Kapitana będzie łatwiej znaleźć na lądzie wieczorem niż w dzień. – wyjaśnił szatyn wygrzebując z worka bochenek chleba.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
dlaprzyjacol - legi - rap-world - citroenc3 - vukodrakkainenpyl

[ Wygenerowano w 0.094 sekund, wykonano 10 zapytań - Pamięć użyta: 1.46 MB (Maksimum: 1.84 MB) ]