Nowe życie

Nie jesteś zalogowany na forum.

#2676 2023-12-13 12:50:25

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 120.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Ull zamknął oczy kiedy Robin zaczęła go masować. Mruczał cicho co jakiś czas.
– Mysle, ze ponad przesądy Orion bardziej ceni przydatność. Gdzie ja i Clint raczej nie mielibyśmy problemu wejść na statek, ale wy.. – pochylił nieco głowę – Może być problem, dlatego ważne, żeby Addie się wykazała. Obawiam się, że tylko ona będzie w stanie przekonać Oriona do tego by wpuścił was na statek.
Nagle go olśniło. Odwrócił się do Robin.
– Pewnie ci się to nie spodoba, ale.. nie będziesz mogła pokazać co umiesz. – spojrzał na nią łagodnie. Moc ognia na statku to nie było dobre połączenie, zwłaszcza na otwartym morzu.
– Sama rozumiesz, Skarbie. Uwielbiam twój ogień, – złapał ją za rękę i położył ją sobie na policzku. – ale jeśli przed wypłynięciem Orion się dowie, że dwoje ognistych chce mu wejść na statek.. Nie zabierze nas – westchnął ciężko.
Dla niego ukrywanie ognia nie było problemem, robił to większość życia i tak naprawdę nie brakowało mu go, ale Robin była inna. Nie chciał, żeby ukrywała to kim jest.
– Nie chcę byś musiała ukrywać to kim jesteś, b nie ma w tobie nic co trzeba by ukrywać, ale sytuacja jest jaka jest – uśmiechnął się lekko.
– Ale nie ma co się martwić na zapas. Jeszcze z nim nie gadaliśmy. A może okaże się spoko gościem i te wszystkie opowieści okażą się jedynie plotkami – wzruszył lekko ramionami.
………………………………………………………………………………………………………………
Addie drgnęła lekko kiedy Clint się do niej przysunął. W chwili, w której poczuła jak jego ramię ją obejmuje znów się rozluźniła. Oparła głowę na jego ramieniu, znów zwracając wzrok  na ocean.
Wiesz co myśle.. To ty się boisz. Wziąłeś na siebie odpowiedzialność, żeby przygotować Robin na niespodziewane. Patrząc na nią to uważam, że poradziłeś sobie naprawdę dobrze. Przykład pierwszy z brzegu. – założyła za ucho włosy, które wydostały się z warkocza i podniesione przez wiatr zaczęły jej wpadać w oczy.
Kiedy się rozdzieliliśmy podczas przenosin. Poradziła sobie świetnie. Znalazła kryjówke.. barda.. – dodała z uśmiechem. – I teraz patrz. Co ty byś zrobił, gdybyś spotkał Torstena. Może być go odciął, a może nie. Ale na pewno nie pozwoliłbyś mu ze sobą iść.  Robin odrobinę mu zaufała. Pamiętała o  twoich naukach ale, postąpiła po swojemu. Źle na tym nie wyszła. Dostała przewodnika, tłumacza, dach nad głową podczas podróży. Życie nie polega na tym, że trzymając się ścisłych ram będziesz bezpieczny, czy szczęśliwy. Trzeba być elastycznym, wiedzieć, kiedy i gdzie należy odpuścić, a kiedy dokręcić śrubę dyscypliny. Dla ciebie szkolenie się nie skończyło, albo próbujesz dać jej dodatkowe korepetycje – znów lekko się uśmiechnęła.
Robin jest trochę podobna do Lokiego – zamyśliła się – Nienawidzi dostawać dobrych rad, musi na własnej skórze przekonać się, jak to działa, ale potrzebuje kogoś do kogo będzie mogła zwrócić się kiedy jej nie wyjdzie. Tak jak wypuszczasz dorosłe dzieci na studia do innego miasta. Trzymasz się z boku, służysz radą, kiedy zadzwoni. Wieziesz słoiki. Kiedy zadzwoni z problemem nie mówisz “ a nie mówiłem”, tylko “ Ogarniemy to “

Offline

#2677 2023-12-13 13:04:57

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
Windows 7Opera 95.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin domyślała się, że na drewnianym statku jej moc raczej nie będzie z gatunku tych przydatnych.
-Wiem Ull, że nie chcesz, abym udawała kogoś, kim nie jestem- Szepnęła i usiadła obok niego i oparła głowę na jego ramieniu. Ostatnie, o co by go posądziła to o chęć stłumienia jej zdolności, on rozumiał je jak mało kto, ale jednocześnie wiedział jakie konsekwencje to za sobą niosło. Czasami ciężko było nad tym zapanować. Była to na tyle nieprzewidywalna moc, że potrafiła skumulować sie w najmniej oczekiwanym momencie.
-Postaram się, nie rozpalać nigdzie na pokładzie małego ogniska- Zażartowała, chociaż nie do końca był to żart. Wiedziała, jak reagowała, kiedy coś ją denerwowało i było to niezależne od niej. Kiedy się wkurzała, jej moc od razu się wzburzała chcąc, za wszelką cenę wydostać się na zewnątrz.
-Może jak się uda załatwić nam miejsce to przed wyruszeniem, odejdę trochę od tego miejsca i wyładuje sie tyle ile będę mogła- Było to dobre rozwiązanie, jak się już przekonała. Wcześniej praktykowała trzymanie wszystkiego w sobie i dopiero Ull jej pokazał, że świadoma utrata kontroli była lepsza niż ta nieświadoma.
................................................................................................................
-No właśnie na niespodziewane...coś, czego sam się nie spodziewam- Czy było to w ogóle możliwe, aby do czegoś takiego przygotować. Jak miał ją nauczyć bronić się przed czymś, czego sam tak naprawdę nie znał i się nie spodziewał, że może się wydarzyć.
-Rzadko byłem fanem jej pomysłów, może dlatego, że były tak cholernie nagłe, wedle mnie pochopne i nieprzemyślane, ale ona tak często działa pod wpływem emocji- Trudno było mu to zrozumieć, bo chaos wydawał się być mu totalnym zaprzeczeniem sposobu na znalezienie szczęścia, do którego ona tak bardzo lgnęła. Wedle niego, aby osiągnęła to co chce, powinna działać uważniej, podejmować przemyślane wiele razy decyzje.
-Może masz rację...- Przyznał otwarcie -Tylko jak to z dziećmi bywa, chcemy dla nich jak najlepiej i ciężko się nie wtrącać, kiedy masz przeczucie, że robi źle. Ty na razie masz jeszcze swoje dzieci przy sobie, ale jak ruszą w świat dowiesz się, jak trudno stać się nagle niezależnym obserwatorem


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2678 2023-12-13 13:32:03

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 120.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Ull pokiwał głową, to był dobry plan, o ile jest bezpieczny. Ostatnimi czasy kiedy Robin zdarzało się użyć mocy nie kończyło się to dla niej najlepiej, dla jej zdrowia.
– Ale mam nadzieję, że uwzględniasz mnie w tym planie – uśmiechnął się lekko, po czym złożył delikatny pocałunek na jej czole.
Nie chciał jej zostawiać samej, wolał mieć ją na oku. Pomyślał, że to dziwne. Najpierw sam wywołał pożar by nakłonić ją do ujawnieniu swoich zdolności, a teraz nie był pewny czy to by korzystała ze swoich darów to był dobry pomysł.
– Damy radę – powiedział obejmując ją ramieniem. – Dostaniemy się do Asgardu i wszystko naprawimy – dodał.
………………………………………………………………………………………………………….
Addie przylgnęła mocniej do niego, kiedy poczuła jak zimny wiatr zaczął atakować jej ciało.
Mam nadzieję, że zejdzie się jeszcze jakieś kilkanaście lat zanim będę musiała to zrobić. Chociaż obawiam się, że gdybym nawet zamknęła drzwi na klucz, to Wali wyszedłby oknem. Tego chłopaka nie da się zatrzymać. Narvi poszedłby za nim, a Asę będę musiała wypchnąć sama do świata – uśmiechnęła się lekko krzyżując ręce na piersi.
Nie zrobisz z niej siebie – uśmiechnęła się lekko podnosząc na niego wzrok. – Nawet jakbyś chciał jej młotkiem wbijać do głowy swoje racje. Emocje czasem pomagają, czasem przeszkadzają, ale jedno mogę ci powiedzieć na sto procent. Nie ważne czy kieruje się emocjami, czy zdrowym rozsądkiem, Nigdy nie zrobi niczego co świadomie ją skrzywdzi. Wybierze drogę, która według niej zaprowadzi ją do szczęścia, do założonego celu. nikt nie wybierze cierpienia z własnej woli. I nawet jeśli to szczęście ma trwać godzinę, piętnaście minut… i tak to je wybierze. – dodała po czym znów przeniosła wzrok na ocean. Przesunęła wzrokiem po przycumowanych łodziach. W oddali dostrzegła znajomy już kształt.
Widzisz ten statek na końcu? – zapytała. Wyciągnęła dłoń, Oparła palce na jego brodzie i skierowała jego głowę w stronę statku w oddali.
To Himmelvandrer. Podniebny wędrowiec, statek Oriona. – wyjaśniła . – Jesli dopisze nam szczęście wieczorem się  na niego zaciągniemy – dodała znów krzyżując ręcę na piersi.

Offline

#2679 2023-12-13 13:49:30

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
Windows 7Opera 95.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

-Jakże bym mogła stracić okazję, aby dać ci sie popisać swoimi mocami- Powiedziała z lekkim uśmiechem. Umiał ją uspokoić, może nie zawsze robił to w taki sposób, w jaki większość osób by to zrobiła, chcąc natarczywie przegadać temat. On bez problemu odczytywał to, kiedy ona chciała o czymś pogadać, a kiedy potrzebowała skierowania myśli na inne tory.
-Wiesz...faktycznie pocieszanie to nie twoja domena- Mruknęła po chwili ciszy -Ale to dobrze...nie znoszę, kiedy przychodzi kolejna mądrala z uniwersalnymi mądrościami "będzie dobrze" "inni mają gorzej" "jutro też jest dzień" i takie inne bzdety- Ona doskonale o tym wiedziała, ale w ustach innych ludzi brzmiało to conajmniej jak rzucone coś na odczepkę, albo próbowanie na siłę podtrzymywać optymizm, kiedy nie było go za grosz.
-Lubię to jak przedstawiasz sprawy takimi, jakimi są, a nie jakimi powinny być. Nie wielu ludzi na to stać- Dawało to jej poczucie bezpieczeństwa i swego rodzaju komfortu, bo wiedziała na czym stoi, na co powinna się ewentualnie przygotować.
....................................................................................................................
Clint spojrzał na statek i pokiwał lekko głową
-Chociaż trudno w to uwierzyć, bo znam się na sporej ilości rzeczach...chociażby na tym jak naprawić traktor, to o żeglarstwie nie wiem nic- Powiedział, siląc się na delikatny żart -Statkiem pływałem, ale głównie jako pasażer na wakacjach, albo jako ten, który miał rozwiązać jakiś problem- Z resztą nie był to jego ulubiony środek transportu. Zdecydowanie bardziej wolał transport powietrzny. Był szybszy, bardziej wygodny, ale domyślał się, że odrzutowca to raczej tutaj nie uświadczą
-Dwie kobiety wśród załogi pełnej marynarzy raczej łatwego życia mieć nie będą- Mruknął po chwili namysłu, oczywiście o ile brali pod uwagę, że Addie i Robin faktycznie będą jedynymi kobietami na statku, co by go nie zdziwiło. Miał już doświadczenie, że tutejsze kobiety bardziej od przygód potrzebowały stabilizacji, co by tłumaczyło ich wczesne małżeństwa...nie koniecznie z własnej nieprzymuszonej woli, ale miały widocznie to tak wyuczone, że nawet się nie sprzeciwiały.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2680 2023-12-13 14:15:40

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 120.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Ull uśmiechnął się półgębkiem. Miał bardzo oryginalne podejście do świata i nigdy się z tym nie krył. Jeśli coś się psuje to trudno, trzeba machnąć ręką i robić swoje. Pocieszanie nie było nigdy jego specjalnością, natomiast odwracanie uwagi było tym co umiał bardzo dobrze.
– To cały ja – zaśmiał się. – Zgłodniałem. Chodź na dół. Może uda zamówić się coś innego niż rybę – powiedział z uśmiechem. Pochylił się nad dziewczyną i złożył pocałunek na jej ustach. Po chwili przytknął czoło do jej czoła i wziął głęboki wdech zaciągając się jej zapachem. Odrzucił temblak na łóżko, a po chwili wstał na równe nogi. Wyciągnął dłoń do dziewczyny.
– Tylko nie zabij wzrokiem pana marudy – dodał wychodząc z pokoju.
Kiedy zeszli na dół zmarszczył brwi.Był przekonany, ze zastanie Addie i Clinta na dole.
– Czyżby się urwali? –  wypowiedział na głos swoje myśli. Na górze było za cicho, nie było ich w gospodzie. Nieco go to zdziwiło, ale przecież nie będzie wszystkich niańczyć.
……………………………………………………………………………………………………………..
Ja tym bardziej się nie znam.. dlatego trzeba będzie trochę przestawić kapitanowi w głowie. Chociaż.. – westchnęła ciężko.-- Jak pomyślę o tym facecie, z którym rozmawialiśmy to aż mnie trzęsie. Trzeba będzie zdobyć jakoś ich szacunek. Jeśli zobaczą, że nie jesteśmy słabe i bezbronne, nie czekamy na ratunek mężczyzn tylko same umiemy o siebie zadbać, myślę, że zmienią nastawienie.. a przynajmniej mam nadzieje – bąknęła.
Kobiet w tym świecie kojarzyły się z delikatnością, słabością, ale ani ona ani Robin nie były takie. Umiały o siebie zadbać.
Wracamy? – zapytała unosząc wzrok na Clinta. – Trochę wieje, poza tym przydałoby się obgadać strategię. Nie wiemy czego się spodziewać, ale warto przegadać to co będziemy mówić, żeby się nie zaciąć w między czasie. Nie pomylić w zeznaniach. – Zamyśliła się – Orion może być niechętny.. widziałam na statku flagę Odyna. Jeśli Orion wykonuje dla niego jakieś zadanie, może być dwa razy bardziej podejrzliwy, ale na sto procent zawinie do Asgardu – dodała pocierając dłonie o siebie by rozgrzać palce.

Offline

#2681 2023-12-13 15:20:12

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 104.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin chętnie przystała na propozycję zjedzenia czegoś. W zasadzie to zdążyła nawet już zgłodnieć, nie mniej zmierzyła Ulla wzrokiem, kiedy postanowił ostatecznie rozstać się z temblakiem.
-Jesteś pewien, że już go nie potrzebujesz?- Zapytała się nieco zaniepokojona. Oczywiście rozumiała, że kiedy zechcą spróbować zaciągnąć się na statek Ull nie mógł pokazać się jako kaleka, ale teraz mógłby to jeszcze trochę ponosić, aby nie było żadnych komplikacji. Wyszła razem z nim z pokoju i udali się od razu na dół gdzie nie uświadczyli ani Addie ani Clinta
-O ile znam życie pan maruda musi się komuś wygadać, a skoro się dogadują i mają podobne doświadczenia...w końcu obydwoje są daleko od rodzin, to nic dziwnego, że wybrał ją- Jej ton mógł zabrzmieć zupełnie tak jakby przemawiała za nią delikatna zazdrość. Clint zarzucał jej, że nie zwierza się jemu, ale on też tego nigdy nie robił. Zawsze kiedy próbowała, to ostatecznie słyszała, że ona tego nie zrozumie bo nie przeżyła tego i tamtego...zupełnie jak Addie. W końcu więc odpuściła.
.......................................................................................................
-Jakoś to będzie, jak ten plan nie wypali to znajdziemy jakiś inny- Mruknął. Chociaż często mu zarzucano czarnowidzctwo to nigdy nie wychodził z założenia, że jakaś sytuacja jest beznadziejna. Na wszystko znajdzie się jakiś sposób tylko czasami droga do sukcecu jest długa i cholernie kręta.
-Tak wracajmy- Przytaknął -Jak za długo będziemy się włóczyć to Ull zacznie się niepokoić...raczej nie o mnie. Myślę, że moje zniknięcie przyjąłby nawet z ulgą, ale tobie by nie odpuścił- Nie lubili się i to był oczywisty fakt. Na szczęście mieli jedną cechę, która ułatwiała im wspólną egzystencję. Kiedy trzeba było potrafili grać do jednej bramki zapominając na chwile o swoich własnych niechęciach.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2682 2023-12-13 16:03:35

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 120.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

– Czyżbyś była zazdrosna? – uśmiechnął się używając uszczypliwego tonu. Usiadł przy jednym z wolnych stolików i lekko zaczął poruszać ręką. Zamówił jedzenie.
W gospodzie panował mały ruch, kilkoro gości siedziało przy stolikach zajmując się jedzeniem, piciem, cichymi rozmowami Mężczyzna zaczepił kelnerkę, której złożył zamówienie.
– Pan maruda raczej nie należy do wylewnych osób – zauważył rozglądając się po sali. – Ciężko mi uwierzyć, że usiedli gdzieś w kącie i rozprawiają o życiu, – zaśmiał się.
…………………………………………………………………………………………………………..
Addie powoli zaczęła się podnosić na równe nogi
Oj na pewno.. - ironizowała. Bardziej interesuje go worek złota, który dostanie za odprowadzenie mnie do domu – prychnęła żartobliwie. Kiwnęła głową na znak, że mogą ruszać w drogę powrotną.
Skrzywiła się lekko kiedy poczuła ciągnięcie w ranie.
Trzeba będzie pozbyć się tych szwów przed wypłynięciem – rzuciła półgłosem. Niestety tutejsza medycyna pozostawia wiele do życzenia, nie posiadali rozpuszczalnych szwów i wszystko trzeba będzie robić samemu.

Offline

#2683 2023-12-13 16:21:31

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 104.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

-Clint jeżeli znajdzie odpowiednią osobę to potrafi naprawdę się rozgadać- Stwierdziła Robin siadając przy jednym z wolnych stolików -Tak było z Natashą- Pamiętała jak ona i Clint potrafili przegadać ze sobą naprawdę długie godziny. Nigdy nie podsłuchiwała o czym tak naprawdę rozmawiają, ale podejrzewała, że nie były to tematu dla uszu ludzi postronnych.
-I nie jestem zazdrosna...- Dodała robiąc przy tym nieco oburzoną minę, chociaż prawda była zgoła inna. Kiedyś miała dobry kontakt z Clintem, może i nie zwierzali się sobie na każdym kroku, ale ich rozmowy nie kończyły się awanturami. Może to ona się zmieniła przez ten cały czas, a może on...a może obydwoje po trochu sie pozmieniali i dlatego ciągnięcie starej znajomości, która odbywała się na starych zasadach, kiedy byli inni było o wiele trudniejsze.
..........................................................................................
-Jeżeli chcesz mogę pomóc ci uporać się z tymi szwami- Rzucił w jej stronę -Nie tylko w opatrunkach mam wprawę, różne rzeczy trzeba było robić czasami na misjach- Miał za sobą sporo medycznego doświadczenia. Co prawda lekarzem nie był, ale szkoła życia jaką dostał wystarczyła, aby nabrał trochę wprawy w dłoni. Może i operacji na otwartym sercu nie przeprowadził, ale taka prosta rzecz jak powyciąganie kilku nitek nie było dla niego niczym skomplikowanym.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2684 2023-12-13 16:43:25

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 120.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Doktor Barton.. kto by się spodziewał – zaśmiała się zerkając na niego kątem oka. – Ale skoro umiesz to zrobić, to chyba warto zaoszczędzić kilka groszy za fatygowanie medyka. – dodała po chwili namysłu.
Ull się już do tego palił, ale z jego ręką... Twoim dłoniom ufam bardziej – uśmiechnęła się pod nosem.
Wreszcie stanęli przed drzwiami gospody. Addie pchnęła drzwi i weszła do środka. Dostrzegła Ulla i Robin siedzących przy stole.
Chodź – kiwnęła głową w stronę stołu. – Nie kłóćcie się teraz – szepnęła odwracając się do niego by tylko on mógł usłyszeć jej słowa.
Znaleźli się w sytuacji, gdzie kłótnie nie były wskazane. Musieli być teraz zgodni. A przynajmniej nie skakać sobie do oczu.
Zgłodnieliście – rzuciła blondynka stając za jednym z krzeseł. Po minie Robin widziała, że nadal jest zła.
– Tak – odpowiedział – Czekamy na jedzenie, siadajcie – rzucił.
Później. Najpierw chcę się pozbyć tego cholerstwa z mojego boku – wyjaśniła. Chciała już mieć to za sobą.
– Już idę – zaczął się podnosić szatyn.
Siedź – rzuciła Addie rozkazującym tonem. – Masz niesprawną rękę. Niby nic trudnego, ale wolę, żebyś się nie denerwował, ani ja... to zajmie chwilę, prawda? – odwróciła się do Clinta.
– No.. dobra – odpowiedział Ull znów opadając na krzesło. – Przyjdźcie zaraz – dodał na odchodne.
Addie uśmiechnęła się do obojga  kiwając głową.
Chodź doktorze – westchnęła wchodząc na schody.

Offline

#2685 2023-12-13 17:13:17

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 104.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Clint w zasadzie nie był zły na Robin, ale domyślał się, że dziewczyna jak na razie nie jest skora do prowadzenia z nim jakich kolwiek rozmów. Dlatego wolał zostawić to na później, kiedy jej emocje nieco opadną. Może sama się do niego w końcu odezwie dając tym samym znać, że jest gotowa do rozmowy na spokojnie. Spojrzał na Addie, kiedy ta zadecydowała kto ma ściągnąć jej szwy. Kiwnął jedynie lekko głową i ruszył za nią
-Poczekaj chwilę- Mruknął i wszedł do swojego pokoju. Chwycił za plecak i zaczął w nim przez chwilę grzebać, aż wyciągnął niewielkie skórzane zawiniątko. Wrócił na korytarz i poszedł z Addie do jej pokoju
-Połóż się na boku- Polecił jej, a on podszedł do miski i chwycił w dłoń dzbanek z wodą obmywając sobie ręce. Przysunął sobie krzesło bliżej łóżka i usiadł na nim wygodnie
-Bliżej nie zjem cię...- Mruknął i chwycił ją delikatnie za biodro przysuwając jak najbliżej krawędzi łóżka, ale jego kolana skutecznie chroniły ją od upadku. Podwinął jej bluzkę odsłaniając zszytą ranę.
-Fakt, warto to ściągnąć...jeszcze chwila a skóra by zaczęła narastać na szwy- Powiedział i rozwinął skórzane zawiniątko w którym jak się okazało miał kilka drobnych srebrnych narzędzi, które mogły przydać się w takich okolicznościach.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2686 2023-12-13 17:25:28

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 120.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Addie wykonała każde polecenie Clinta. Starała się nie wiercić, ale widok srebrnych narzędzi nieco ją stresował.
Widzę, że jesteś przygotowany na wiele.. okoliczności – uśmiechnęła się podkładając pod głowę ramię.
Plus dla magicznego jabłka – dodała z lekkim uśmiechem.
Zdecydowanie dużym plusem posiadania mocy była szybsza regeneracja organizmu.
Wiesz co?.. – syknęła cicho kiedy łucznik przystąpił do działania. – Może powinieneś spędzić trochę czasu z Robin. – zaproponowała. – Z tego co mówiliście, nie widzieliście się trochę czasu. Może musicie nieco zaktualizować to co o sobie wiecie. Może wtedy.. przodkowie długo jeszcze? – przerwała czując lekkie szczypanie – Będziecie mogli lepiej się zrozumieć. Ty widzisz w niej zagubioną nastolatkę, ona w tobie zgorzkniałego nauczyciela. Powinniście to naprawić – dodała chowając twarz pod ramieniem.

Offline

#2687 2023-12-13 17:31:14

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 104.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Clint chwycił w dłonie ostro zakończone małe nożyczki i pęsetę po czym pochylił się nad szwami zaczynając je delikatnie nacinać w jasno określonych miejscach.
-Obawiam się tylko, że nie mamy na to zbytnio czasu- Powiedział wyraźnie skupiony, bo zaczął wyciągać delikatne pojedyncze nitki
-Dopiero zaczęliśmy...nie jojcz- Rzucił w jej stronę i uśmiechnął się delikatnie. Jej pomysł z tym, aby spędzić z Robin trochę czasu nie był najgorszy, ale niestety czas nie grał na ich korzyść. Co chwila coś się działo, co chwila kogoś musieli ratować od śmierci, albo jakoś składać do kupy. W dodatku miejsca, w których się zatrzymywali były tak naprawdę tylko punktami wypadowymi, aby mogli trochę odpocząć, a po długiej drodze nikt nie miał ochoty na jakieś szaleństwa.
-Już ostatnie- Powiedział i przeciął ostatni supeł szwa, i wyciągnął go odkładając na pościel obok innych.
-No już...ale powinnaś smarować ten bok nadal...przyda się trochę nawilżenia- Powiedział prostując się na krześle.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2688 2023-12-13 18:47:38

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Addie starała się dzielnie znosić zdejmowanie szwów. Clint starał się być delikatny, ale nie lubiła uczucia podczas wyciągania szwów, dlatego strasznie się niecierpliwiła.
Wymówki.. — westchnęła — Nie chce być niemiła, ale kiedy dopłyniemy do Asgardu. Będziemy szukać rozwiązania naszych problemów. Raczej wiele po angielsku nie znajdziemy.. więc, żebyście się z Robin nie nudzili w bibliotece, możecie wymyślić sobie jakieś zajęcie. Żeby nie siedzieć jak na szpilkach albo chuchać nam w karki — zaproponowała. Nie chciała wyjść na ważniacką, ale w Asgardzkich bibliotekach nie było książek po angielsku, poza tym ona potrzebowała naprawdę spokoju by zrozumieć co czyta. Niektóre języki znała dobrze, ale wiedziała, że niektóre tekstu warto przeczytać w kilku tłumaczeniach, ponieważ mała zmiana w zdaniu mogła wiele zmienić w znaczeniu tekstu.
Pokiwała głową kiedy polecił jej smarowanie rany.
Jeszcze jakieś zalecenia, doktorze — uśmiechnęła się podnosząc do siadu. Odetchnęła z ulgą kiedy nic już jej nie ciągnęło w ranie.
Maść z nagietka powinna wystarczyć — dodała naciągając bluzkę na brzuch. — Dziękuje — uśmiechnęła się lekko.

Offline

#2689 2023-12-13 19:27:05

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 104.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

-Zobaczymy co z tego będzie- Powiedział spokojnie. Nie chciał już teraz snuć nie wiadomo jakich planów, bo tak naprawdę nie wiedzieli co na nich czeka dalej, czy w ogóle uda się im dotrzeć do Asgardu -Na razie niech Robin się uspokoi. Z doświadczenia wiem, że próby załagodzenia sytuacji, kiedy jest wściekła jedynie pogarszają sytuację- Nie chciał kolejnej awantur, która nie była im do niczego potrzebna, a jeżeli nie będzie miał żadnego innego wyboru...cóż po prostu się odsunie w cień i pozwoli Robin działać po swojemu, bo nie pozostawiała mu tak naprawdę żadnego wyboru.
-Jedyne co mogę jeszcze zalecić to nie branie udziałów w walkach na śmierć i życie. Myślę, że twój organizm ci za to podziękuje- Powiedział i zgarnął z łóżka resztki szwów, narzędzia spakował do podręcznej saszetki i wstałz krzesła
-Odniosę to i chodźmy coś ustalić- Zaproponował, chcąc zmienić temat.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2690 2023-12-13 20:49:25

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

To tez się zobaczy— skomentowała jego zalecenie. Tak naprawdę mogłaby spróbować unikać walki, ale kiedy już do niej dojdzie, raczej przeciwnik nie oszczędzał. Walczył by zabić, dlatego musiała być szybsza. Addie wstała z łóżka i poczekała na Clinta przed drzwiami. Kiedy blondyn pojawił się na korytarzu kobieta ruszyła na dół.
Ull zamówił jedzenie i dla pozostałej dwójki, ale nie zabierać czekać z zaczęciem posiłku.
— Wyluzuj — mruknął do Robin widząc jej minę. — Nie ma co się złościć.
Addie usiadła na przeciwko Ulla i Robin.
Smacznego— powiedziała biorąc za łyżkę.
— Jak tam? — zapytał Ull patrząc na Clinta, kiwnął po chwile w stronę Addie.
Siedzę obok. Możesz mnie spytać - powiedziała blondynka.
— Ty mnie możesz oszukać wiedźmo — mrugnął do niej po czym złapał za kufel z piwem.
— Dobra.. może zaczniemy. — Ull podrapał się po brodzie. — Słuchajcie… chętnych nie będzie brakowało do zaciągnięcia się do załogi. Będzie trzeba się wcisnąć, ale tak by nie podnieść rabanu. — zaczął temat, przed który się tu zebrali.

Offline

#2691 2023-12-13 20:58:50

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 104.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

-Wiesz, że mówienie komuś "wyluzuj" zazwyczaj przynosi odwrotny skutek?- Rzuciła w jego stronę i uśmiechnęła się lekko. Była zła, ale przecież nie miała zamiaru rzucać się teraz na Clinta tylko dlatego, że zadał jej kilka cholernie niewygodnych pytań, aż tak źle z jej samokontrolą jeszcze nie było.
-Przeżyje- Powiedział zajmując wolne miejsce -Szybka reakcja medyka i przy odrobinie szczęścia blizna może być ledwo widoczna- Wyjaśnił odchylając się nieco do tyłu na krześle. Ull widocznie wyczuł, że moment w drużynie nie jest najlepszy na luźne pogaduszki, bo od razu przeszedł do omawiania planu.
-Raczej jesteśmy przeciwnością spokoju. Zawsze tam gdzie się pojawimy dzieją się jakieś dziwne niekontrolowane rzeczy- Mógłby bez problemu wymienić sporo przykładów, a ciągnęłyby się one od chwili, kiedy ostatecznie wszyscy spotkali się w jednym miejscu. Gdzie nie poszli zawsze coś szło nie tak i kogoś albo trzeba było ratować, albo składać w jedną całość.
-Dlatego warto złagodzić swój temperament- Powiedziała, a Clint ledwo co powstrzymał się od złośliwości, która cisnęła mu się na usta. W normalnych okolicznościach Robin pewnie uznałaby to za żart, teraz mogłaby to odebrać jako chęć wciągnięcia ją w drugą rundę kłótni, dlatego wolał to przemilczeć
-No dobrze to jaki masz plan?- Zwrócił się w stronę Ulla -Bo o ile ciebie znam to pewnie już jakiś masz


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2692 2023-12-13 21:22:33

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Ull uśmiechnął się pod nosem. Owszem miał już pomysł. Stary numer jak świat.
— Stara dobra dywersja. — zaczął opowiadać pomiędzy kolejnymi łykami zupy. — Są dwie opcje, żeby grupa podchmielonych gości zajęła się czym innym niż stanie w kolejce po zarobek? Półnaga kobieta.. zerknął na dziewczyny, albo bójka. Widząc wzrok uroczych dam. Zakładam, że trzeba rozhulać bijatykę. Kiedy zaczną się tłuc wejdziemy do izby, gdzie siedzi Orion. Pogadamy, dostaniemy się do załogi i prosto do Asgardu. — wyjaśnił w skrócie swój plan.
Musi być destrukcja? — zapytała Addie. Powoli miała już dość tego chaosu, który wokół nich się roztaczał.
— Destrukcja jest fajna — wzruszył ramionami. — Jeśli chcesz bardziej pokojowo możesz się zając dywersją..
Addie zacisnęła usta w cienką linię i wymierzyła kopniaka prosto w piszczel Ulla. Mężczyzna podskoczył na krześle. Warknął patrząc na Addie z politowaniem.
— Nie zachowuj się jak dziecko — mruknął z politowaniem.
Może sam rozbierzesz się przed bandą pijanych facetów — warknęła.
— Gdybym był kobietą? A czemu nie— uśmiechnął się lekko. — Także widzisz. Zostaje burda.. dodał dopijając piwo z kufla.

Offline

#2693 2023-12-13 21:31:11

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 104.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

-A czy sam przed chwilą nie mówiłeś, że musimy załatwić to tak, aby nie podnieść rabanu?- To co Ull przed chwilą mówił totalnie przeczyło jego wcześniejszym słowom i nawet Robin chociaż była zła na Clinta nie mogła mu odmówić racji.
-Raczej banda podpitych meneli, która naparza się po mordach jest przeciwieństwem działania spokojnie- Pomysł z rozebraniem się...a przynajmniej do granicy rozsądku był nie najgorszy. Addie wiadomo, że by od tego stroniła, ale Robin przecież już raz weszła w rolę pracownicy burdelu i to z dość dużym sukcesem. Nie mniej wtedy była w innej sytuacji. Ull był jej totalnie obojętny, a ona raczej była obojętna jemu. Wiedziała, że gdyby teraz wystrzeliła znowu z tym pomysłem pewnie za żadne skarby by sie nie zgodził. Dlatego wolała to zostawić po prostu dla siebie.
-Paradoksalnie rzeczy ujmując...raz już się rozebrałaś...nie pamiętasz w tym burdelu, kiedy próbowaliśmy zwinąć mapę- Przypomniała Addie tę historię
-Hmm nie tylko ona
-Gdybym odwaliła znowu taki numer to tamtych by nie trzeba było wcale zachęcać do bójki...Ull by ich porozstawiał po kątach- Odpowiedziała z lekkim uśmiechem i westchnęła ciężko -Chyba lepszej alternatywy nie mamy...po za tym...lepiej, abyśmy nie zjawiały się przed Orionem w stroju portowej kurwy


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2694 2023-12-13 21:57:17

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

— Nie my mamy się bić — mruknął czując, że jego towarzysze nie do końca wiedzieli o co chodzi. — Jeśli masz czekać na okazje do działania, sam stwórz okazje. Wystarczy popchnąć jednego na drugiego i łańcuszek pójdzie. Wtedy się trzeba podnieść i wkraść do pokoju. Jak cienie, spokojnie. Gdzie grupa się bije.. tam czwórka korzysta. Unikać ciosów umiecie.. nikt się nie będzie rozbierał — powiedział dobitnie patrząc ja Robin i Addie zapewniając, że żadna z dziewczyn nie będzie musiała się rozbierać. Raz już Robin się wygłupiło w Nidavelir. Miał nadzieje, że więcej takiego numeru mu nie zrobi.
Addie zamierzała trzymać język za zębami. Skoro Robin tak się spieszyło do rozbierania przed obcymi chłopami to nie zamierzała jej w tym przeszkadzać.
Dobra..— westchnęła — Niech będzie ta bójka — dodała łapiąc za kufel z piwem.
— No.. — Ull zastukał dłonią o blat stołu. — A Orionem się nie przejmujcie. To już pójdzie z górki. Pamietajmy kim jestem… — uśmiechnął się półgębkiem.
Od razu ci mówiłam.. żebyś się znajomościami pochwalił — uśmiechnęła się

Offline

#2695 2023-12-13 22:09:52

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 104.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

-Dobra, ale to tylko połowa planu- Ull najwyraźniej nie wziął pod uwagę jeszcze jednej dość istotnej rzeczy -Nie wiem jak Robin, ale ja z żeglarstwem mam tyle wspólnego co świnia z lataniem
-Mi też nie było dane zdobyć doświadczenia w tej dziedzinie- Potwierdziła jego przypuszczenia
-No właśnie...myślisz, że skoro Orion jest takim starym wilkiem morskim to nie pozna, że ma do czynienia z conajmniej dwójką szczurów lądowych- Nawet nie wiedział, kiedy jakoś sam wszedł w typowy dla żeglarzy slang, ale po prostu wydawało mu się w tej chwili być to odpowiednie określenie
-I nawet jeżeli Addie podczas rozmowy go nieco nakieruje na właściwą decyzję, to jak wypłyniemy wszystko może się sypnąć bardzo szybko- Żeglarstwo nie było proste i szczerze wątpił w to, że istniał jakiś przyspieszony kurs, który pomógłby się im odnaleźć w nowej roli.
-Ja już mówiłam, że mogę co najwyżej zmywać pokład...ewentualnie wykrzykiwać pirackie hasła znane z książek
-Jeżeli to się wyda to przy odrobinie szczęścia spędzimy resztę rejsu pod pokładem...jeżeli nam nie dopisze do Asgardu będziemy musieli dopłynąć wpław- Ta wizja w żaden sposób nie była optymistyczna, ale nie mogli jej wykluczyć. Tak naprawdę nie wiedzieli jaki był Orion. To co opowiedziała Addie czy Ull...to mity, legendy, które wyrosły wokół jednej osoby, ale nie musiały być prawdą, ale też mogły się nią okazać.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2696 2023-12-13 22:32:00

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

— To.. — zamyślił się Ull. — Będzie kwestia, której nie zaplanujemy.  — powiedział szczerze. — Nie nauczycie się żeglować w kilka godzin. To pewne.. — zastukał palcami o blat stołu. —Pewne jest to, że Orion wykonuje misje dla Odyna. Trzeba uderzyć z tej strony. Wcisnąć bajkę, że.. — zamyślił się — Stary wysłał nas by kapitan dotrzymał warunków umowy umoczyć inny bzdet. Akurat bzdety umiem wkręcać. — wyjaśnił. Od przebiegu rozmowy zależało naprawdę wiele.
— Skupmy się na naszych zaletach, a nie wadach— dodał po chwili.
Słabo to widzę - tym razem do Addie była sceptykiem. Za dużo rzeczy mogłoby pójść nie tak. — Za dużo rzeczy może pójść nie tak
— To trzeba zrobić tak, żeby poszło tak jak zamierzymy — odpowiedział. — Spokojnie. Jeszcze jest troche czasu. Dopracuje się szczegóły — zmrużył oczy Ull. Nie miał jeszcze gotowego planu. Nie znał Oriona na tyle dobrze by wiedzieć jak zareaguje na grupę, która chce mu się wepchać na statek.

Offline

#2697 2023-12-13 22:42:58

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 104.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

-I w tym celu w waszym towarzystwie wysłał dwójkę ziemian?- Czasami pójście na żywioł się sprawdzało, ale w tym wypadku było wiele niedomówień, które mogły działać na ich szkodę i to szybciej niż się spodziewali
-Nawet jeżeli nie będziemy się odzywać podczas tej rozmowy, na statku padną jakieś rozkazy, polecenia co kolwiek. Trudno pracować, kiedy z nawet niewielką częścią załogi nie można się w żaden sposób dogadać. Wtedy staniemy się jeszcze bardziej bezużyteczni niż w tej chwili- To kłamstwo, które planował Ull było bardzo grubymi nićmi szyte i równie szybko mogło się rozejść w szwach, a wtedy nawet Ullowi mogłoby zabraknąć refleksu, aby to jakoś uratować. Nie chciała negować jego pomysłów, ale chcieli czy nie musieli przyznać, że ziemianie przy ich boku były jak kula u nogi, która jedynie utrudniała dalsze poruszanie się.
-Zalet mamy sporo...ale na ziemi, tu jesteśmy obcy i chociażby moje zdolności jako agenta na niewiele się zdadzą- Powiedział i skierował wzrok na Robin -Skoro przy zdolnościach jesteśmy...Robin bez obrazy, ale chcesz czy nie jesteś chodzącą pochodnią. Łatwo ciebie wyprowadzić z równowagi, a jeżeli jakimś cudem to wszystko się uda będziemy płynąć na drewnianym statku
-Wiem...nie myśl, że się tym nie martwię- Odpowiedziała mu dość chłodno i skrzyżowała ręce na klatce piersiowej. Obiecała Ullowi, że zrobi wszystko, aby utrzymać smoka w klatce, ale nie była sama pewna czy jej się to uda.
-Jak widać ziemianie to strasznie utrudniający życie ludzie- Powiedziała chcąc, aby zabrzmiało to jak żart, ale jej ton głosu był raczej dość ponury.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2698 2023-12-14 00:06:37

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Ull zacisnął usta kiedy Clint i Robin zaczęli kwestionować jego plan. Był świadomy jego luk, ale chyba pierwszy raz poczuł się jak za dawnych lat. Najpierw poprosili go o pomoc, potem wyśmiali jego pomysł no bo przecież na niczym się nie znał, nic nie potrafił. Wiedział jaki będzie następny punkt. Zwrócą się do niego po pomoc kiedy ich plan nie wypali i trzeba będzie ratować wszystkim tyłki.
— No to słucham— założył ręce na piersi i oparł plecami o krzesło. — Może macie lepszy pomysł.. słucham— spojrzał sceptycznie na całą trójkę.
— Połowa tych, którzy zaciągają się do załogi nie ma pojęcia o żeglowaniu. Owszem, można spróbować się wkupić..— wetchnął ciężko. — Dobra. Nie odzywam się, słucham propozycji — dodał kpiącym uśmiechem.
Addie spojrzała po twarzach towarzyszy. Kłótnia wisiała w powietrzu. Teraz brakowało tylko tego, żeby Ull się obraził. Przetarła dłońmi twarz. Miała wrażenie, że do niczego dobrego to nie doprowadzi.
Nie denerwuj się — zaczęła łagodnie. — Chcemy rozważyć wszystkie za i przeciw— starała się utrzymać tą resztę spokoju, która pozostała między nimi, a może spokój był już tylko wspomnieniem.
Ull prychnął cicho. Miał ochotę wyjść z gospody trzaskając drzwiami.

Offline

#2699 2023-12-14 00:15:15

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 104.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin od razu zamilkła, kiedy usłyszała jego ton. Przecież nie zrobili niczego złego, tylko tak naprawdę głośno myśleli o rzeczach, które warto było wziąć pod uwagę wcześniej niż w ostatniej chwili. Nie będzie wtedy niedomówień i ewentualnych zdziwionych spojrzeń.
-Przedstawiłeś plan, więc teraz go omawiamy, chyba, że to ma być na zasadzie, że co kolwiek zaproponujesz to mamy to zaakceptować z uśmiechem na ustach- To nie pierwszy raz kiedy Ull się obrażał, kiedy oni dostrzegali pewne dziury w jego pomysłach. Nikt nie powiedział, że to nie ma prawa się udać, ale tylko ktoś zadufany w sobie byłby przekonany o tym, że nawet dziurawy plan ma rację bytu. Robin spojrzała na Clinta i pokręciła delikatnie głową chcąc dać mu do zrozumienia, że jego gadanie może w tej chwili jedynie pogorszyć sytuację
-Ull nie mówimy, że to zły pomysł...po prostu warto wziąć pod uwagę to co może się wydarzyć, kiedy zaczną pojawiać się pytania...a pewnie się pojawią. W to, że ciebie i Addie Odyn wysłał można jeszcze uwierzyć, ale nas po co i dlaczego. Inna kwestia, czy Orion tak chętnie zawiezie dwójkę ziemian do Asgardu. Gdyby Odyn chciał, aby po krainie kręcili się mu ziemianie pewnie zbudowałby go gdzieś na ziemi


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2700 2023-12-14 00:39:50

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Ull spojrzał na Robin beznamiętnym wzrokiem.
— Przecież mówię.. słucham propozycji — nie miał zamiaru odpuszczać. Chcieli się wymądrzać. Mieli okazję się wykazać. Nie zamierzał się wtrącać.
Addie wiedziała, że ciężko będzie się im dogadać. Ull poczuł się urażony, choć tak naprawdę nie miał o co. Rozumiała wątpliwości Clinta i Robin, ale oba nie miała pomysłu co mogliby wymyślić by Orion zechciał im uwierzyć.
Nie zachowuj się jak dziecko— rzuciła do szatyna. — Po to gadamy tak? Żeby cis ustalić..
— Powtórzę ostatni raz.. - przerwał jej Ull — Js się wypowiedziałem, słucham reszty światłych umysłów — uśmiechnął się kpiąco

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
legi - vukodrakkainenpyl - nobiceps - citroenc3 - rap-world

[ Wygenerowano w 0.089 sekund, wykonano 9 zapytań - Pamięć użyta: 1.51 MB (Maksimum: 1.9 MB) ]