Nowe życie

Nie jesteś zalogowany na forum.

#2401 2023-11-30 14:39:49

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
AndroidChrome 114.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Clint niechętnie musiał przyznać rację Addie. Teraz raczej nie wymysla niczego przełomowego. Przynajmniej udało się im zdobyć trochę informacji i na tej podstawie mogli rozplanować dalsze swoje ruchy.
Dopiero kiedy dotarli do gospody Clint odetchnął z wyraźną ulgą
-A nawet chetnie- Powiedział i podszedł do baru przy którym zaczęła krzątać się dziewczyna
-Nieźle sobie wtedy poradziłaś- Stwierdził przypominając sobie chwile w której musieli trochę poudawać, aby okrasc pewnego niczego nie świadomego krasnoluda. Chwycił za kieliszek i wypił jego zawartość za jednym razem. Wzdrygnął się lekko czując moc alkoholu, który zaczął rozgrzewać jego ciało.
-Moje łóżko jest zajęte- Nie będzie ryzykować obudzeniem Robin, gdyby ją przenosił. Z resztą pewnie wtedy zaczęła by zadawać pytania, a nie mieli jeszcze przygotowanych odpowiedzi


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2402 2023-11-30 14:56:22

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 119.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Prawda – skomentowała przypominając sobie, że przecież Robin zasnęła w pokoju Clinta. Blondynka zgarnęła oba kieliszki odłożyła na tacę po drugiej stronie baru.
Widzę dwa wyjścia – dodała znów lekko kręcąc szyją. Zgarnęła z blatu  swoje rzeczy i wyszła zza baru. Przygoda, w której musiała grać przez dzień barmankę nie była jej ulubiona. Im później się robiło tym częściej musiała się odganiać od nachalnych klientów. To było dla niej niemiłe przeżycie.
Możesz się położyć w pokoju Robin, ale nie jestem pewna czy ja bym się tam położyła mając świadomość tego co tam robili. – powiedziała lekko marszcząc nos. – Podłoga też wydaje się być spoko opcją – tym razem się uśmiechnęła. Nie to chciała powiedzieć, inne słowa krążyły po jej umyśle, jak sępy nad padlina.
Albo.. – przygryzła lekko dolną wargę. – Możesz się położyć u mnie.-  słowa “ze mną” nie przeszły jej przez usta, chociaż to je miała początkowo wypowiedzieć.
Ja i tak na razie się nie położę. Nie przed kąpielą. Jestem tak spięta, że tylko para i gorąca woda są w stanie mnie uratować – dodała z lekki uśmiechem tłumacząc słowa jakie przed chwilą wypadły z jej ust.

Offline

#2403 2023-11-30 15:04:37

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Faktycznie Clintowi nie widziało się spanie w pokoju Robin.
-Jest jeszcze pokój Torstena, ale on też nie wiadomo co wyczyniał i z kim na tym łóżku- Mruknął i wzdrygnął się lekko
-Cóż skoro tak mnie zapraszasz, to chętnie skorzystam- Zażartował i uśmiechnął się lekko. I tak miał przecież spać u niej...do momentu, aż ktoś nie pokrzyżował im planów.
-Robin pewnie wstanie jutro dość późno. Możliwe, że mogłem dać jej ciut więcej tego specyfiku- Starał się robić to jak najdokładniej tylko mógł, ale bez odpowiednich przyrządów trudno było odmierzyć idealnie dwie krople.
Wstał z krzesła i ruszył za Addie po schodach, wszedł do jej pokoju po czym położył się na łóżku, a przynajmniej połowicznie bo nogi miał wciąż spuszczone na ziemi. Przetarł dłonią twarz i utkwił spojrzenie w suficie. Wpadli w niezłe bagno, znowu i znowu musieli kombinować jak z tego się wykaraskać.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2404 2023-11-30 15:22:56

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 119.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Addie uśmiechnęła się kiedy Clint przystał na jej propozycję. Oboje ruszyli na górę. Blondynka rzuciła na krzesło szal i od razu podeszła do plecaka zbierając potrzebne rzeczy do kąpieli. Jeszcze na korytarzu dostrzegła słabe światło w łazience, co mogło oznaczać , że małe palenisko w którym podgrzewa się wodę jeszcze nie wygasło.
Czuj się jak u siebie – powiedziała z lekkim uśmiechem opuszczając pokój. Kiedy zamknęła drzwi łazienki odetchnęła z ulgą. Serce biło jej jak szalone.
I co się wydurniasz, kretynko – szepnęła kładąc czysty zestaw ubrań na stołku.
Rozpaczliwie potrzebowała tej kąpieli. Podłożyła na palenisko, a kocioł wiszący nad nim zaczął się rozgrzewać, wraz z nim woda. Zaczęła się rozbierać. Brudne ciuchy rzuciła w kąt łazienki. okręciła się płóciennym ręcznikiem i usiadła na stołku czekając aż woda rozgrzeje się tak jak tego potrzebowała.
Po kąpieli, użyła olejku migdałowego, który zawsze ją rozluźniał wcierajać go w wilgotne włosy. ubrała się w dużą koszulę i kolejną parę spodni jaka wygrzebała z plecaka. Zebrała swoje rzeczy i wróciła do pokoju. Starała się nie robić hałasu, szczerze mówiąc miała cichą nadzieję, że Clint zdążył zasnąć. Podczas kąpieli robiła wszystko jak najwolniej się dało, jednak zmęczenie dopadało ją coraz boleśniej, dlatego zdecydowała się ją zakończyć. Pomogło jej się trochę rozluźnić, ale nie do końca. Cały czas myślała o tym w jak trudnej sytuacji się znaleźli i ja trudno będzie się im z niej wydostać.
Odłożyła rzeczy i weszła do łóżka, nakryła kołdrą. Spojrzenie utkwiła w suficie, choć przez panującą ciemność w pokoju nie dostrzegała go.

Offline

#2405 2023-11-30 15:31:52

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Clint w zasadzie w takiej pozycji w jakiej się ułożył po prostu zasnął. Nawet nie zdążył się rozebrać, ani przygotować w żaden inny sposób do snu. Dzisiejszy dzień był męczący, a zakończył się istnym wulkanem emocji. Wiedział, że następny dzień nie będzie wcale lepszy pod tym kątem, ale jak się wyśpią to może myślenie przyjdzie im z pewnym ułatwieniem. Gdyby chcieli coś teraz zrobić, to najpewniej nie skończyłoby się to najlepiej.
Obudził się dopiero rano, kiedy słońce wdarło się przez okno i zaczęło uparcie przedzierać się przez jego zamknięte oczy. Przystawił rękę do twarzy i docisnął przedramię do swoich oczu, aby zatrzymać dostęp światła. Jego umysł, jednak pomimo jego wyraźnego sprzeciwu od razu zaczął analizować to co wydarzyło się wczoraj, oraz to co musieli robić dalej. Domyślał się, że Ulla na przesłuchaniu nie będą oszczędzać, wytrzyma dużo to było pewne, ale nie zasłużył sobie na to. Clint chociaż za nim nie przepadał, to budził się w nim wyraźny sprzeciw, kiedy w imię prawa cierpiała niewinna osoba. Nie tak to powinno wyglądać, tym bardziej, że został wrobiony...tylko czy ktoś w ogóle będzie go słuchać. Westchnął ciężko i odsunął dłoń od oczu i je otworzył. Spojrzał w bok na śpiącą Addie. Dużo od niej w tej chwili zależało. Była jedyną osobą, która mogła w jakiś sposób wpłynąć na podjęte decyzje. Dużo łatwiej by było gdyby wiedzieli kto próbował Ulla wrabiać. Wiedzieli tylko, że ktoś z otoczenia kupca, ale gdyby teraz mieli chodzi po mieście i szukać jego ludzi i wypytywać to zajęłoby im strasznie dużo czasu, a i tak pewnie nikt by się nie przyznał.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2406 2023-11-30 15:43:48

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 119.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Addie poczuła jak promienie słońca zaczęły atakować jej powieki. Odwróciła się tyłem do okna, mrucząc przy tym cicho, jak kot, który miała zamiar znów zapaść w ciężki sen tuż po zmianie pozycji. Nie dane jej było ponownie odpłynąć, ponieważ poczuła czująć obecnosc. Minęła chwila nim przypomniała sobie, że tej nocy nie kładła się do pustego łóżka. Westchnęła cicho, po czym powoli rozchyliła powieki. Jej lekko zaspany wzrok spotkał się z błękitnymi oczami Clinta.
Hej – mruknęła lekko się uśmiechając. Przekręciła się na plecy i przetarła dłońmi twarz. Po chwili spadł na nią ciężar wczorajszych wydarzeń. Miała dużo rzeczy do zrobienie i nie była pewna od czego miała zacząć.
Szkoda, ze nie ma takiej rzeczy, która sprawi, że wczorajszy dzień okaż się tylko koszmarem – westchnęła zgarniając włosy, które rozsypały się po poduszce.

Offline

#2407 2023-11-30 15:53:30

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
AndroidChrome 114.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Clint drgnął lekko, kiedy usłyszał szelest pościeli i spojrzał na blondynkę, która ewidentnie zaczynała się budzić.
-Dzień dobry...chociaż nie wiem czy taki dobry- Dobrze by było gdyby mogli dalej leżeć w łóżkach, albo gdyby mieli te świadomość, że po zejściu na dół dołączy do nich Ull razem z Robin. Na swój sposób przyzwyczaił się do tego porządku dnia.
-Teoretycznie możemy się również olać na ten problem, ale Robin by się wściekła...i tak pewnie będzie- Wiedział, że zależało jej na Ullu i nie darowałaby im tego, gdyby niczego nie zrobili. Z resztą Addie też go polubiła, a jemu nawet brakowało wymądrzania się przewodnika. Zdecydowanie wnosił dość ciekawa energię to tej drużyny.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2408 2023-11-30 16:06:21

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 119.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Addie znów przekręciła się w stronę Clinta. O dziwo, nie czuła się w żaden sposób spięta jego bliskością,  tego, że leżał tuż obok niej. Tak jakby spotkali się na dole przy śniadaniu, a nie dopiero co obudzili obok siebie.
Mruknęła udając, że zastanawia się nad jego propozycją. Sytuacja była trudna, zdecydowanie łatwiej byłby po prostu odwrócić się na drugi bo i z powrotem zamknąć oczy, ale dobrze wiedziała, że tego nie zrobi.
Pokręciłą głową z lekkim uśmiechem.
Usiadła na materacu znów odgarniając włosy. Koszula nieco się przekręciła, lekko odkryła jej ramię w czasie, gdy blondynka zaplatała luźnego warkocza na drugim ramieniu.
Pierwszy punkt, szybkie śniadanie. Potem Torsten. Powie nam co z Ullem i może coś podpowie. Znam asgardzkie prawo bardzo dobrze, ale o tym wiem niewiele – dodała oglądając się na niego. 
I Robin. Trzeba jej powiedzieć. Wszystko. Oczywiście zaraz po tym jak minie jej żądza mordu na nas za to uśpienie – dodała kończąc wypowiedź lekkim westchnieniem.
Pytania, skargi, zażalenia? – zapytała odwracając się w jego stronę

Offline

#2409 2023-11-30 16:12:51

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Dzisiejszy dzień będzie wybitnie męcząc. Mieli dużo do zrobienia a i musieli jeszcze naszykować się do dalszej drogi, aby nie stracić Ulla z oczu. Naczelnik powiedział, że go przewiozą, ale nie powiedział gdzie. Torsten mógł się im przydać, chociażby w temacie kupienia koni. Znał to miejsce więc pewnie wiedział gdzie znajdował się jakiś kupiec, który chętnie sprzedałby im konie.
-mam jedno pytanie- Mruknął i też przekręcił się w jej stronę. Przysunął się nieco bliżej przerzucając rękę przez jej talię i przytulił się do niej
-Dasz mi jeszcze pięć minut?- Czas może i ich gonił, ale też nie powinni robić wszystkiego w nerwowej atmosferze, bo wtedy dużo łatwiej było o błąd. Przysunął twarz do jej szyi i wtulił ją w jej zagłębienie po czym przymknął jeszcze na chwile oczy. Robin i tak jeszcze spała, a przynajmniej tak wnioskował po tym, że jeszcze nie wparowała do pokoju wyrywając prawie drzwi z zawiasów. Dlatego chciał nacieszyć się jeszcze chwilą spokoju, nim ta minie na dobre.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2410 2023-11-30 16:26:42

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 119.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Kiedy jego dłoń wylądowała na jej talii poczuła delikatny dreszcz. Kiedy zbliżył twarz do jej szyi odchyliła ją delikatnie by mógł się w nią wtulić. Jej ciało zareagowało, jej rozum znów zdawał się wyparować.
Pięć? – szepnęła przysuwając się jeszcze bliżej. – Myślę, że przez ten czas świat nie stanie w ogniu – dodała lekko się uśmiechając, gdy wydychane powietrze przez Clinta lekko łaskotało jej skórę.  Zastanawiała się nad tym chwilę, ale również go przytuliła przejeżdżając dłonią po jego brzuchu zatrzymując na jego boku, lekko gładziła palcami jego plecy.
Uśmiechnęła się szerzej.
– Spróbowałbyś tylko złożyć jakąś skargę lub zażalenie – rzuciła z przekąsem.
Przez jej ciało zaczęła przechodzić kolejna fala dreszczy. Przymknęła oczy czerpiąc przyjemność z tej chwilowej bliskości.

Offline

#2411 2023-11-30 17:58:25

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

-Cenię sobie swoje życie- Odpowiedział, kiedy Addie stwierdziła, że lepiej  nie mieć w jej stronę żadnych zażaleń, skarg. Z resztą w tej sytuacji i tak nie mógł ich mieć. Nie znał się na tutejszych zwyczajach, czy na prawie i tylko ona jakoś mogła wyciągnąć Ulla z więzienia, o ile taka opcja w ogóle istniała. Jeżeli nic nie będą w stanie zrobić, to chciał czy nie wizja napadu na więzienie stanie się realna i będzie jedyną możliwą dla nich opcją. Chociaż też nie będzie takie proste. Westchnął cicho. Nie chciał teraz myśleć o tym co by było gdyby. Takich scenariuszy było za dużo i póki nie miały miejsca, to nie powinien nimi zawracać sobie głowy. Pozwolił na to, aby zapach migdałów go otulił. Musiał przyznać, że Addie miała bardzo delikatną i przyjemną w dotyku skórę. Uniósł nieco głowę i musnął jej skórę swoimi ustami nie mogąc się powstrzymać. Składał na niej delikatne pocałunki wiedziony znowu uczuciem pragnienia i brakiem bliskości, której jego ciało tak bardzo potrzebowało. Nie mógł nad tym zapanować, chociaż bardzo chciał, to było silniejsze od niego, chociaż rozum krzyczał, że to zły pomysł, to ciało reagowało niemal samo.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2412 2023-11-30 18:15:53

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Całkowicie się rozluźniła kiedy czuła jego bliskość. Leżała wtulona w niego z zamkniętymi oczami, aż nagle poczuła delikatny pocałunek na swojej szyi. Wstrzymała oddech. Kolejny dreszcz przeszedł jej ciało kończąc się u zbiegu ud. Poczuła nieznośny ucisk między nogami zwiastujący serie totalnie popapranych zdarzeń. Jęknęła cicho kiedy jego usta zaczęły wodzić po nagiej skórze jej szyi. Zacisnęła palce na jego boku. Wiedziała, że to było złe, że powinna się odsunąć, nie pozwolić mu na to. Oboje byli już trzeźwi. Nie mogli tego zrzucić na alkohol. Rozchyliła lekko usta kiedy jego usta pieściły jej skórę. Rozum krzyczał, zatrzymaj to, będziesz tego żałować. Jednak jej ciało krzyczało głośniej, chce tego.
Przesunęła dłoń z jego boku na klatkę piersiową, zatrzymała ją na karku wplatając palce w blond włosy mężczyzny. Właśnie zaczęła poddawać się cholernemu grzechowi, ale równie cholernie słodkiemu.

Offline

#2413 2023-11-30 18:31:37

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
AndroidChrome 114.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Chciał, aby go teraz odepchnęła, wywaliła z pokoju, ale ona też była za słaba, aby móc się sprzeciwić, a może nie chciała tego robić, tak samo jam on. Może tylko tłumaczył sobie, że nie chciał tego, aby ulżyć nieco swojemu sumieniu. Powiódł swoją dłonią po jej ciele i wdarł się pod jej strój do spania. Wodził przez chwilę palcami po jej burzuchu, aż w końcu jego dłoń zatrzymała się na piersi. Ścisnął ją delikatnie kilka razy, a potem palcami dłoni zaczął drażnić jej sutek. Oderwał się od jej szyi, odchylil nieco głowę, aby na nią spojrzeć. Po chwili przysunął się bliżej do niej i wpił się swoimi ustami w jej całując namiętnie i bez opamiętania. Czuł jak fala ciepła zaczyna rozpalac jego ciało, a możliwość odwrotu nikła z każdym kolejnym jego krokiem.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2414 2023-11-30 21:13:25

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Addie nie miała pojęcia co się z nią dzieje. Przecież powinna to przerwać. Kochała męża całym sercem, dlatego nie umiała znaleść ani jednej myśli o nim, by pomoc sobie odepchnąć Clinta, którego dłoń wdarła się pod materiał koszuli. Ponownie zadrżała kiedy jego palce zaczęły wodzić po jej brzuchu, ale kiedy jego palce ścisnęły jej pierś spomiędzy jej ust uciekło kolejne jękniecie. Wygięła mocniej do przodu klatkę piersiową. Nie chciała, żeby przestał. Tak bardzo brakowało jej tej fizycznej czułości. Choć jego palce były szorstkie i twarde dotykały jej delikatnie. Zamknęła oczy. Bezwiednie wprawiła swoje biodra w ruch kręcąc się delikatnie w pościeli mając złudną nadzieję, że ucisk w podbrzuszu, który nasilał się z każdą  chwilą, zelżeje. Spojrzała na niego tak jak nie powinna nigdy patrzeć. Z pożądaniem, które ogarnęło ją całą zamykając rozsądek pod kluczem. Oddała pocałunek pozwalając mu przejąć kontrole. Jej dłoń ponownie zjechała po jego klatce piersiowej do brzucha podwijając jego koszule. Wiedziała, że to błąd. Ale wizja popełnienia go jeszcze bardziej ją nakręcała. Wodziła dłonią po jego torsie pod materiałem ubrania lekko naciskając na skórę. Potrzebowała tej bliskość to była teraz jej wymówka. Po prostu tego potrzebowała.

Offline

#2415 2023-11-30 21:29:48

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Nie mogli w nieskończoność udawać, że byli zrobieni ze stali, że byli w pełni profesjonalni na tyle, że potrafili odrzucić od siebie wszelkie fizyczne potrzeby. Byli tylko ludźmi, którzy zostali niemal wyrwani z ich życia, oddzieleni od najbliższych, a potrzeby niestety pozostawały na swoim miejscu i jakoś musieli sobie z tym poradzić. Wedle niego i tak długo wytrzymali, ale pozostawało pytanie ile jeszcze by musieli tak wytrzymać. Nie wiadomo czy w Asgardzie uda się im czegoś dowiedzieć, a nawet jeśli się dowiedzą, to jak i kiedy uda się im wiedzę przekuć w czyn. To wszystko mogło zająć jeszcze bardzo dużo czasu.
Jego dłoń puściła pierś dziewczyny i ponownie przemieszczała się po jej ciele, ale tym razem wiódł nią w dół wsuwając się pomiędzy jej zaciśnięte uda. Delikatnie zaczął masować obserwując jej reakcję, wyłapując każde nawet najmniejsze westchnienie. Nie spieszył się, robił wszystko powoli chcąc dać jej jak najwięcej przyjemności. Uniósł się nieco i wolną rękę podwinął jej ubranie, odsłaniając nagą jej nagą skórę. Zaczął składać delikatne pocałunki na jej brzuchu, splocie słonecznym, aż w końcu dotarł ustami do piersi. Na nich również składał pocałunki, aż w końcu doszedł do sutków, które drażnił delikatnie co jakiś czas swoim językiem, ssał i całował. Jej oddech, każdy dźwięk, czy ruch jaki wykonywała sprawiał, że nakręcał się jeszcze bardziej. Zabrał swoją rękę spomiędzy jej nóg i odsunął się na chwilę, po czym ściągnął z siebie koszule, odsłaniając dobrze zbudowaną sylwetkę, którą wypracował po przez liczne treningi. Dziewczyna na jego ciele mogła dostrzec kilka większych i mniejszych blizn. Jedna z większych znajdowała się na jego brzuchu, najpewniej pamiątka po jednej z wielu misji. Odrzucił koszulę gdzieś w bok, nie zwracając nawet uwagi na to gdzie wylądowała. Usiadł okrakiem na jej biodrach i pomógł jej pozbyć się ubrania w którym spała. Na nowo się nad nią pochylił składając pocałunki na jej ustach. Dłońmi wodził po jej talii i biodrach, na których zacisnął swoje palce.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2416 2023-11-30 22:08:49

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Była totalnie zamroczona przez swoje żądze. Kiedy jego dłoń wsunęła się między jej uda znów głośno westchnęła. Jej serce waliło jak oszalałe. Poruszała biodrami w rytm jego dłoni. Zamknięcie oczu pozwoliło się jej skupić na przyjemności jaką jej ofiarował. Z każdym ruchem pragnęła więcej i to ją najbardziej przerażało. Nie umiała się powstrzymać. Kiedy podwinął jej koszule i znów zaczął składać pocałunki na jej ciele uniosła dłonie i zacisnęła je na pościeli. Za każdym razem kiedy jego usta dotykały jej rozgrzanej skory z pomiędzy jej ust uciekało jękniecie. Kiedy się odsunął ledwo powstrzymała się przed okrzykiem, który utknął w jej gardle. Nie mógł teraz przestać. Uniosła się na łokciach obserwując jak zaczął ściągać swoją koszule. Zlustrowała go wzrokiem. Nie mogła nie zauważyć, że jego brzuch i tors zdobiły większe bądź większe blizny. Podniosła się niemal do siadu. Wyciągnęła dłoń i położyła ją na jego ramieniu. Pomalowała je chwile, po czym zaczęła zjeżdżać nią w dół jego torsu. Zatrzymując ją na pasie. Uniosła głowę by na niego spojrzeć. Jeszcze mogli się wycofać, ale nie zanosiło się na to by, któreś z nich się na to odważyło. Złożyła delikatny pocałunek na jego torsie. Kiedy usiadł na jej biodrach uniosła ręce by mógł ściągnąć z niej koszule. Wstydziła się jedynie wyglądu swoich pleców. On był mężczyzną, blizny nie były tak ważne. Dla niej były. Złapała go za kark i przyciągnęła do swoich ust. Znów ułożyła się na materacu. Jej ciało drżało kiedy znów jego usta zaczęły dotykać jej. Położyła dłonie na jego policzkach nie pozwalając się odsunąć nawet na chwile. Jego dłonie ściskały jej biodra przez co kolejne mruknięcie opuściło jej usta. Wiła się pod nim prosząc całą sobą o więcej uwagi. Musiała mieć więcej. Jej dłonie powoli przesuwały się niżej, w dół brzucha. Zatrzymała się na granicy spodni. Odnalazła zapięcie i szarpnęła za nie kilka razy aż puściło. Z jednej strony bała się tego, jednak z drugiej nie widziała możliwości by się zatrzymać. Wsunęła drżącą dłoń pod materiał jego spodni i zacisnęła palce na członku. Zaczęła poruszać dłonią. Najpierw powoli, wręcz leniwie, by po chwili zwiększyć tempo. Obserwowała go, chciała widzieć jak reagował na jej dotyk. Miała nadzieje, że jej rozum w końcu się przebije przez mury, jednak podświadomie wiedziała, że nie ma już odwrotu.

Offline

#2417 2023-11-30 22:31:33

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Chciał tego, tak cholernie brakowało mu bliskości kobiety, ale Addie chociaż była w stanie spełnić jego potrzeby, to nie była w stanie wypełnić pustki. W ich wypadku seks będzie tylko seksem, nie było mowy o żadnych czułych słowach, a westchnienia, które słyszał były związane tylko z fizycznością, nie mógł w nich doszukiwać się radości z tego, że to on dawał jej tę przyjemność, której tak potrzebowała.
-Kurwa...- Warknął cicho, kiedy dłoń Addie spoczęła na jego kroczu. Przed oczami zobaczył swoją żonę, dzieci. Oni tam na niego czekali, Laura puściła go bez żadnych problemów bo mu ufała, bo wiedziała, że nie zrobi niczego głupiego. Oderwał się od całowania Addie, po czym dość gwałtownie zszedł z niej i usiadł na brzegu łóżka. Nie mógł tego zrobić, było to świństwo, którego w żaden sposób nie mógłby wytłumaczyć.
-To się miało nie powtarzać...- Powiedział bardziej do siebie i potarł dłonią twarz, a potem zmierzwił nią swoje włosy -Wybacz, ale nie mogę...- Dodał i wstał z łóżka po czym chwycił swoją koszule w dłonie i ubrał się. Zapiął na swoje spodnie i westchnął ciężko
-Nie zrobię im tego- Gdyby się złamał, pewnie nigdy nie powiedziałby o tym incydencie żonie, ale musiałby z tym ciężarem żyć do końca życia, a tego nie chciał.
-Musisz znaleźć jakiś inny sposób, aby sobie ulżyć, ja ci nie pomogę...nie w ten sposób- Musiał się opanować, bo w końcu doprowadzi do jakiejś katastrofy. On by sobie jakoś z tym poradził, ale Addie...była za wrażliwa na to.
-Po za tym tobie nie mogę tego zrobić. Utkwiłoby to w twojej głowie, wracało co jakiś czas. Dość masz zmartwień, nie potrzebujesz ich jeszcze więcej


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2418 2023-11-30 22:48:37

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Addie zadrżała kiedy tak gwałtownie zszedł z jej bioder. Odrazu wyczuła, że obudził się w nim zdrowy rozsądek. Odrazu nakryła się kołdrą unosząc jej brzeg ponad linie piersi. Cofnęła się pod ścianę, a kiedy jej plecy zetknęły się ze ścianą naciągnęła kołdrę na ramiona. Przez chwile czuła się cholernie zagubiona. Oddech ugrzązł jej w piersi, a w oczach zaszkliły się łzy. Była tak skołowana, że nie wiedziała czy to dlatego, że się odsunął, czy dlatego że miał racje. 
Zagryzła dolna wargę pilnując, żeby nie wydostał się z pomiędzy nich żaden dźwięk. Wstydziła się. Swojego zachowania, tego że uległa, ale także tego, że w dotyku Clinta odnalazła nie tylko ulgę, ale i przyjemność. Przy nim zapominała o samotności, a teraz znów miała się w niej utopić. Pokiwała głową, ale nie odważyła się na niego spojrzeć, gdyby to zrobiła, wszystkie mury, które zaczęła stawiać pękły by.

Offline

#2419 2023-11-30 23:02:17

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

-Po wszystkim czułabyś się jeszcze gorzej- Był tego bardziej niż pewny. Nie chciał jej skrzywdzić, a niestety danie jej tego czego chciała, właśnie z tym by się wiązało.
-Idę obudzić śpiącą królewnę, a potem przejdziemy do działania- Zanurzenie się w obowiązkach, to mu dobrze zrobi, oderwie myśli i skupi się na czymś innym. Więcej razy nie mógł sobie już pozwalać na te chwile słabości. Ruszył w stronę drzwi za którymi po chwili zniknął zostawiając blondynkę samą. Z tym też czuł się fatalnie, ale wiedział, że dobra decyzja to nie zawsze ta, która nas zadowala.
Wszedł do swojego pokoju. Robin nadal leżała na łóżku pogrążona we śnie. Wziął głęboki wdech i podszedł do niej, po czym chwycił ją delikatnie za ramię i zakołysał nią
-Wstawaj...- Starał się silić na normalny ton głosu, tak aby udawać, że nic się nie wydarzyło. Ruda drgnęła lekko i zacisnęła powieki, które nadal jej strasznie ciążyły. W uszach jej szumiało. Świadomość bardzo powoli do niej wracała, ale kiedy zaczynała przypominać sobie wydarzenia zeszłego wieczora, odruchowo sięgnęła dłonią na drugą stronę łóżka w nadziei, że zaraz odnajdzie ciepłe ciało Ulla, który spał obok niej...znalazła jedynie pustkę. Poderwała się do pozycji siedzącej może nawet zbyt gwałtownie bo nieco zakręciło się jej w głowie
-Co się stało...- Mruknęła wyraźnie zdziwiona tym, że przespała całą noc, chociaż doskonale pamiętała, że nie miała takiego zamiaru
-Zdrzemnęłaś się na chwilę- Powiedział, a dziewczyna pokręciła lekko głową przypominając sobie szczegóły.
-Coś ty mi dał?- Zapytała się -Tak naprawdę?- Łucznik zacisnął usta w wąską linię, wiedział, że to pytanie padnie, a on nie mógł już skłamać
-Środek nasenny, ale nim się wściekniesz to posłuchaj- Powiedział i usiadł na brzegu łóżka -Byłaś wczoraj w takim stanie, że zabranie ciebie gdziekolwiek nie wchodziło w grę. Musiałem coś zrobić
-Uśpiłeś mnie...jak mogłeś- Powiedziała wyraźnie oburzona -Jak mogłam spać, kiedy on...- Urwała i przeniosła wzrok na Clinta -Co z nim?- Łucznik sposepiał jeszcze bardziej.
-Byliśmy wczoraj na posterunku, Addie rozmawiała z dowódcą oraz Ullem
-Żyje, nic mu nie jest?
-Nic, ale sytuacja nie wygląda ciekawie. Faktycznie ktoś go wrobił. Może gdyby nie chwycił za ten sztylet nie mieliby jak go powiązać z tą sprawą, ale cóż stało się. Czeka go przesłuchanie, najpewniej przewiozą w inne miejsce gdzie go osądzą- Starał się wyjaśniać zaistniałą sytuację jak najspokojniej.
-Co...co mu grozi?- To pytanie od razu pojawiło się w jej głowie.
-Jeżeli ktoś zechce nas posłuchać, może uda się go wyratować, jeżeli nie...- Urwał i w sumie nie musiał nawet kończyć, bo Robin doskonale wiedziała co chciał powiedzieć.
-Zróbmy coś, odbijmy go jakoś, przecież damy radę
-Wtedy i my będziemy poszukiwani, a kto wie ile czasu jeszcze tu spędzimy. To głupie i nierozsądne, a przynajmniej na razie. Jeżeli wyrok będzie niekorzystny to wymyślimy coś innego- Chciał ją zapewnić, że wcale opcje uratowania Ulla się nie kończyły, jeżeli zawiodą spokojne rozmowy.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2420 2023-11-30 23:22:27

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Addie nie podniosła wzroku dopóki Clint nie opuścił jej pokoju. Wtedy łzy wylały się z jej oczu. Wtuliła się w poduszkę i dała sobie chwile na uspokojenie nerwów. Znów została sama. Zakryła dłonią usta nie pozwalając by szloch wydostał się na zewnątrz. Clint miał racje. Nie przeżyła by tego, gdyby zdradziła Lokiego, ale tak bardzo nie chciała być sama. Teraz, znów została jej tylko poduszka. Usłyszała fragmenty rozmowy. Musiała wstać, choć było to cholernie trudne. Otarła oczy i podniosła się z łóżka, okręcona kołdrą. Podeszła do racja i wyciągnęła z niego czyste ubrania, po czym zaczęła się ubierać. Założyła na szyje oba medaliony, zostawiajac je na zewnątrz. Otworzyła złoty wisiorek. Tak bardzo za nimi tęskniła. Zacisnęła na nim płace. Postanowiła sobie, że koniec z rozpraszaczami. Wyciszy wszystkie uczucia jeśli będzie musiała, bo długo tak nie wytrzyma.
Zarzuciła włosy na plecy. Przypięła do pasa miecz i sakwę z pieniędzmi , złotą bransoletę wsunęła na nadgarstek.
Opuściła pokój i zeszła na dół. Nikogo jeszcze nie było. Podeszła do baru i zamówiła kieliszek miodu. Opróżniła go szybkim ruchem i odstawiła na blat pusty kieliszek. Podziękowała barmanowi skinieniem głowy. Wróciła do stołu gdzie rozstawione było jedzenie. Złapała za brzoskwinie, a po chwili wgryzła się w owoc. Zamknęła na chwile oczy. Zajrzała w głąb siebie, weszła przez odpowiednie drzwi i powoli zaczęła tłumić kolejne emocje. Musiała teraz myśleć trzeźwo.

Offline

#2421 2023-12-01 10:23:57

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Clint odczekał jeszcze chwilę, aż środek nasenny całkowicie przestanie działać, a Robin wróci do pełni sił. Dopiero wtedy zarządził, że najwyższy czas zejść na dół. Robin wygramoliła się z łóżka i poprawiła swoje włosy, po czym zaraz za łucznikiem zeszła po schodach. Od razu dostrzegła Addie i zacisnęła usta w wąską linię. Chciałaby móc porozmawiać z Ullem chociaż przez chwilę. Miała żal do Clinta, że jej to uniemożliwił, ale z drugiej strony może miał rację. Nie potrzebna im było rozhisteryzowana dziewczyna. Mogłaby jedynie zaszkodzić. Podeszła do stołu przy którym siedziała blondynka i zajęła cicho jedno z wolnych krzeseł. Spojrzała w stronę stołu na którym stało jedzenie i skrzywiła się nieco. Czuła, że żołądek zacisnął się jej na supeł, i gdyby teraz spróbowała coś przełknąć, najpewniej zakończyłoby się to jakąś katastrofą
-A zapomniałem ci powiedzieć- Odezwał się. Jego głos był spokojny, wręcz neutralny. Po minie, jak i jego spojrzeniu nie można było nawet zauważyć, że jeszcze przed chwilą o mało co nie popełnił największego błędu swojego życia.
-Torstena też przymknęli- Mruknął, a Robin skierowała na niego wyraźnie zdziwione spojrzenie
-A jego za co?
-A kto to wie, pewnie za jakąś pierdołę znając życie- Stwierdził wzruszając lekko ramionami.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2422 2023-12-01 10:47:24

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 119.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Addie nadal leniwie przeżuwała kolejne kęsy brzoskwini. W jej głowie panował dziwny spokój, nienaturalny, ale na swój sposób przyjemny. Myśli nie biegały jedna przez drugą nie kotłowały się w jej głowie zostawiając tam istny rozgardiasz. Spojrzała na przyjaciół dopiero wtedy kiedy się do niej dosiedli.
Nie ważne za co – odezwała się kładąc pestkę owocu na talerzu przed sobą. – Ważne, że się przyda i trzeba wpłacić za niego kaucję – dodała ocierając ręce z owocowego soku. Wstała od stołu i ponownie podeszła do baru kupując butelkę jednego z droższych miodów.
Pomyślała, że w sumie wypad do kasyna nie był takim złym pomysłem. Posłała barmanowi przesłodzony uśmiech, po czym stanęła przy stole.
Nie musicie ze mną iść – rzuciła zerkając na jedno i drugie. – Chwilę się zejdzie, a trzeba się jeszcze spakować. Od razu trzeba załatwić konie. I trzeba być gotowym do drogi, nie wiadomo kiedy przyjedzie więźniarka. Spróbuje jeszcze wyciągnąć od kapitana, do którego miasta zostanie przewieziony. – wyjaśniła nie okazując żadnej emocji.

Offline

#2423 2023-12-01 11:02:08

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

-Przynajmniej raz się przyda- Stwierdziła wzruszając lekko ramionami
-No i jak go wyciągniemy, to wyjdzie tylko na korzyść. Biorąc pod uwagę, że siedzi z Ullem w jednej celi- Robin skrzywiła się lekko kiedy to usłyszała, ale na swój sposób było to nawet zabawne. Ull nie lubił barda, więc mogła sobie jedynie wyobrażać jakie katusze musiał teraz przechodzić. O ile go poznała, to pewnie wolałby już najbardziej brutalne przesłuchania, niż spędzenie chociażby minuty za bardem sam na sam.
-Fakt, jeżeli będzie z nim sam na sam, to  mogą faktycznie już mieć go za co skazać- Powiedziała i uśmiechnęła się lekko.
-Bez Torstena i tak nie wiele zrobimy w tej chwili. On zna to miasto lepiej, i wie co gdzie można kupić- Mruknął.
-Ja mogę zająć się pakowaniem. Nie ma tego dużo, ale przynajmniej czymś się zajmę- Czuła, że potrzebowała zająć ręce nawet gdyby to oznaczało, że wywali wszystkie swoje rzeczy z plecaka i schowa je spowrotem do niego.
-Też mi się wydaje, że to dobry pomysł- Stanie nad Addie i słuchanie jej rozmów w obcym języku, którego i tak nie rozumieli. Nie było w tym sensu.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#2424 2023-12-01 11:45:32

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 119.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Addie kiwnęła głową, po czym wyszła z gospody kierując się w stronę posterunku. Jej mury zaczęły pękać. Przystanęła i schowała się za jednym z budynków, próbując uspokoić oddech. zostawiła sobie furtke, nie chciała całkowicie zamknąc emocji, bo bała się przestać być sobą, ale to też nie był czas na histerie. Musiała się wziąć w garść.  Zamknęła oczy i kiedy poczuła ciepło rozchodzące się po jej ciele, dzięki mocy znów wytłumła emocje. Wzięła głęboki oddech. Kiedy otworzyła oczy miała wrażenie, że świat wygląda teraz zupełnie inaczej. Widziała przechodniów na ulicach, ale jeszcze nigdy otaczający ja świat nie był jej tak obojętny.Wzięła głęboki oddech i ruszyła w dalszą drogę. Kiedy weszła na posterunek jej oczom od razu ukazał się kapitan straży, z którym rozmawiała wczoraj. Przywołała na usta, delikatny uśmiech, choć jej oczy tego nie oddały.
Kapitanie – odezwała się zwracając na siebie uwagę.
Mężczyzna odwrócił się do niej i obdarzył szerokim uśmiechem.
Pani Robertdottir. Cóż za niespodzianka.
Pamięta mnie pan.
Jak mógłbym zapomnieć damy, która obudziła mnie w środku nocy proszą o informację o aresztancie. - odpowiedział z uśmiechem.
Addie lekko poszerzyła uśmiech.
Jeśli chodzi o jedyną rodzinę, wie pan jak to jest – powiedziała podając mu butelkę.
Mężczyzna chwilę się wahał, ale wziął od niej prezent.
To za wczorajszą rozmowę. Był pan uprzejmy zgadzając się na wysłuchanie mnie. Jestem wdzięczna.
To drobiazg.
Właściwie, mam jeszcze jedno pytanie. Dokąd zostanie przewieziony mój brat? Zależy mi na tej informacji – dodała używając bardziej przejętego tonu.
Do Umeii. – westchnął. – więźniarka niebawem tu dotrze – dodał nieco cichszym głosem.
Addie pokiwała głową.
Czyli, ze przesłuchanie..
Trwa – potwierdził kapitan.
Addie poczuła skurcz w żołądku. Jej mury znów zaczęły pękać. Spuściła na chwilę wzrok zaciskając usta. Po chwili znów go uniosła. Przyszła tu w innej sprawie.
Mam jeszcze jedno pytanie.. Z moim bratem osadzony jest mężczyzna. Bard, Torsten. To długa historia, ale przechodząc do meritum, chcę wpłacić za niego kaucję – powiedziała pewnym głosem
Kapitan tym razem zamiast uśmiechu skrzywił się lekko, ale poprowadził Addie do kontuaru, gdzie dopełniła formalności wykupując barda z więzienia.

Offline

#2425 2023-12-01 12:06:57

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Clint widział minę Robin, kiedy Addie znowu wyszła, aby dowiedzieć się jakiś nowości w sprawie Ulla
-Spokojnie, wyciągniemy go jakoś- Musiała myśleć pozytywnie. Póki nikt mu sznura na szyję nie założył, i nie pociągnął za wajchę to nadal sytuacja nie była tak tragiczne.
-Przecież nawet go nie lubisz, i pewnie chętnie byś się go pozbył- Stwierdziła fakt. Clint nie mógł temu zaprzeczyć. Od początku ich podróży udowadniał na każdym kroku jak bardzo mu nie ufał i to się nie zmieniło
-Ale ty go lubisz i to mi wystarczy. Może nie na tyle, aby zaufać, ale skoro uszczęśliwia ciebie, to jestem w stanie zrobić dużo- Oczywiście chciał czy nie był ich przewodnikiem i jedyną osobą, która mogła ich przenieść do domu, ale w tej chwili nie liczyło się to dla niego zbytnio. Robin zasługiwała na to, aby być szczęśliwą i nie musieć się o niego martwić.
-Wyszło pomiędzy nami pewne nieporozumienie. Nie jakieś duże, ale chciałam z nim porozmawiać...nie zdążyłam...- Mruknęła i spuściła nieco głowę. Żałowała tego, że nie podjęła tematu od razu, tylko zaczęła to odkładać w czasie. Nie wiedziała jak za to miałaby się zabrać, i nie wzięła pod uwagę tego, że nie są na wycieczce krajoznawczej.
-Wiesz...- Zaczął spokojnie -W takich sytuacji w jakiej się znajdujemy, przekładanie ważnych rozmów, czy wyznań to kiepski pomysł. Chodzi mi o to, że nigdy nie wiesz co się wydarzy następnego dnia. Lepiej jest powiedzieć od razu co ci siedzi na sercu, niż potem żałować, że nie zdążyłaś
-Bałam się, że nie zrozumie...albo zrozumie coś w opaczny sposób- Clint westchnął ciężko . Robin dopiero uczyła się tego czym był poważny związek, o ile w wypadku tej dwójki można było mówić o związku. Chociaż miał przedziwne wrażenie, że wszyscy dookoła wiedzieli jak nazwać ich relacje, tylko oni nie chcieli tego zrobić bezpośrednio, albo może bali się obydwoje, że jeżeli odkryją swoje karty i uczucia, to druga strona po prostu się wystraszy i odejdzie. Czasami niedomówienia były przydatne w przedłużaniu określonych chwil, ale na dłuższą metę były męczące.
-Nie musicie się rozumieć na każdym kroku- Miał w tym trochę doświadczenia. On z Laurą też nie we wszystkim się zgadzali, on nie zawsze rozumiał jej światopogląd...nadal nie rozumiał -Ale to nie oznacza, że nie będzie chciał być przy tobie. Nie przywiązujesz się do człowieka tylko na podstawie obopólnego zrozumienia. Przywiązujesz się z wielu innych powodów
-A co jeżeli po za tą moją narwaną naturą, nie ma we mnie nic innego ciekawego...- Clint przymknął na chwile oczy, ale na jego ustach pojawił się delikatny uśmiech.
-Jeżeli ciebie polubił, to na pewno widzi w tobie dużo więcej...pewnie więcej niż ty sama- Nie czuł się najlepiej w doradzaniu w takich sprawach. Patrzył na nie w bardziej praktyczny sposób. Addie wiedziałaby na pewno dużo bardziej co miałaby powiedzieć.
-Za bardzo się przejmujesz...- Dodał po chwili milczenia, a Robin kiwnęła lekko głową. Może faktycznie za dużo myślała, i powinna móc chociaż na chwilę wyłączyć myślenie i skupić się na tym co było tu i teraz. Wstała z krzesła i przeciągnęła się leniwie
-Pójdę spakować rzeczy- Powiedziała, a Clint wstał razem z nią mając dokładnie takie sam plan. Co prawda on nawet swojego plecaka nie zdążył wypakować, ale sprawdzenie czy miał wszystko nie zaszkodziło.
Torsten siedział w pustej celi. Ulla już jakiś czas temu wyprowadzono najpewniej na przesłuchanie. Odsiadka z nim do najprzyjemniejszych nie należała, ale nawet z mrukliwym gburem było łatwiej siedzieć w zimnej celi, niż w samotności. Ta, jednak miała się szybko skończyć. Usłyszał chrzęst zamka w drzwiach, a te metalowe wrota uchyliły się wpuszczając do ciemnego pomieszczenia trochę światła z zewnątrz
-Zbieraj się grajku...wychodzisz- Powiedział strażnik, a Torsten dźwignął się z ziemi i został wyprowadzony z celi. Kiedy wyszli do głównego pomieszczenia uśmiechnął się wesoło, kiedy dostrzegł blondynkę
-Bogom niech będą dzięki...szczury to nie najlepsze towarzystwo- Rzucił w jej stronę. Po chwili w jego dłonie zostały wciśnięte jego rzeczy, które zostały zarekwirowane w tym lutnia, którą delikatnie pogłaskał po pudle i przewiesił sobie przez ramię.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
playyournewlife - rap-world - vukodrakkainenpyl - citroenc3 - bytom-hyde

[ Wygenerowano w 0.080 sekund, wykonano 9 zapytań - Pamięć użyta: 1.38 MB (Maksimum: 1.77 MB) ]